Czerwona flaga nad zalewem w Stradomi Wierzchniej

– Ludzie skarżą się na swędzącą wysypkę – poinformował nas pracownik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sycowie. Informację potwierdzili ratownicy, którzy, po wydaniu przez oleśnicki sanepid komunikatu o zakazie kąpieli na strzeżonym kąpielisku, wywiesili czerwoną flagę.
– Ludzie poza strzeżonym kąpieliskiem korzystają z wody na własną odpowiedzialność – poinformowali ratownicy.
Asia z Grabowskiego Centrum Ratowniczego pokazuje drobną wysypkę na dekolcie. – Rzeczywiście, wiele osób z taką wysypką opuściło dziś plażę – potwierdza.
Mieszkanki Namysłowa nie mają zamiaru wracać do domu. – Przyjeżdżamy tu codzienne, kąpiemy się bez przerwy i nic nam nie jest – przekonują. Podobnego zdania są mieszkańcy Sycowa, którzy nie wychodzą z wody pomimo czerwonej flagi. Kąpią się z dziećmi poza częścią strzeżoną. – Woda jest czysta, jak nigdy tu nie była, unosi się zapach ryb, bo w końcu to zbiornik, w którym żyją ryby. Nie będziemy stąd uciekać, bo nic nam nie jest – mówią. – W innych akwenach woda jest brudna, mętna i pełno w niej wodorostów.

Wynik badania wody sanepid poda jutro pomiędzy godziną 11 a 12. MOSiR takie badania wykonuje, zgodnie z ustawą, co trzy tygodnie. Ostatnie miało miejsce 22 lipca, kolejne miało być przeprowadzone 11 sierpnia.

Sekretarz gminy Michał Pawlaczyk ustalił, ze w miniony weekend Dolnośląski Związek Wędkarski wpuszczał do zalewu młody narybek. – Dwukrotnie po 5 kg węgorza – informuje. – A kilogram to około 1,5 tys. sztuk. Być może wysypka ma związek z tym faktem. Pracownicy sanepidu potwierdzili, że znają przypadki atopowego zapalenia skóry, którego przyczyną jest młody narybek. Prawdopodobnie za rybkami do wody poszedł pokarm, który również może wywoływać reakcje alergiczne.

Dyrektor MOSiR-u Adam Hrehorowicz poinformował, że dzierżawcy wigwamu widzieli w miniony weekend duży samochód, z którego coś zostało wrzucone do wody.

Sekretarz gminy wystąpił do DZW z pismem, w którym prosi o wyjaśnienie sytuacji. – Może się okazać, że kąpiel będzie już niemożliwa w tym sezonie – informuje. – Wówczas wiązać się to będzie ze stratami dzierżawców obiektów. Jeśli sprawa się nie wyjaśni, poprosimy policję o jej zbadanie.