W oświadczeniu, które firma Imtech przesłała do redakcji Gazety Wrocławskiej czytamy, że brak płatności ze strony generalnego wykonawcy (czyli firmy Max Boegl) uniemożliwia kontynuowanie prac i skutkuje tym, że stadion miejski może nie zostać ukończony na Euro 2012.
**Jak Wrocław szykuje się do Euro?
ZOBACZ NASZ SERWIS SPECJALNY**
- To zaskakująca decyzja - komentuje Jan Wawrzyniak z firmy Max Boegl. - Sytuacja jest bardzo trudna - przyznaje. Zapewnia jednak, że arena będzie gotowa na Euro. Jak to możliwe gdy na ostatniej prostej ze współpracy rezygnuje jeden z największych podwykonawców? - Jakoś sobie poradzimy, mamy plan B - tłumaczy Wawrzyniak w rozmowie z Gazetą Wrocławską.
CZYTAJ WIĘCEJ O PROBLEMACH NA BUDOWIE WROCŁAWSKIEGO STADIONU
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?