Twierdzą, że podwyżek w ich ośrodku nie było od kilku lat. Poza tym walczą o lepsze warunki pracy, bo, jak sami mówią, nie należy ona do najłatwiejszych. - Spontanicznie zdecydowaliśmy, że poprosimy starostę o spotkanie w tej sprawie - tłumaczy powody zebrania w siedzibie starostwa Zdzisław Sójka, który pracuje w DPS jako opiekun.
Co na to starosta? - Finansowanie opieki społecznej jest porównywalne na terenie całego kraju i mogę zapewnić, że DPS w Ostrowinie nie jest traktowany gorzej niż inne tego typu placówki - mówi w rozmowie z naszą gazetą Zbigniew Potyrała, przypominając, że pensje pracowników DPS zostały w tym roku podniesione o 5 proc. - W innych jednostkach ta podwyżka sięgnęła tylko 1 proc. - argumentuje starosta, tłumacząc, że na razie powiat nie ma możliwości zwiększenia dotacji.
Potyrała tłumaczył, że w placówce w Ostrowinie jest 80-85 proc. pensjonariuszy zakwaterowanych w ośrodku przed 2005 roku, a ta grupa ludzi jest finansowana w zupełnie inny sposób niż pozostali podopieczni. Wedle przepisów, na jednego takiego pensjonariusza przypada 1637 zł, dotowanych przez wojewodę dolnośląskiego, do tego dochodzi 70 proc. dofinansowanie do renty bądź emerytury, które, daje od 300 do 600 zł, w zależności od dochodów. Utrzymanie jednak takiej osoby kosztuje więcej, bo od od 2400 do 2500 zł. Czyli resztę dokłada starostwo.
- Tegoroczna 5 proc. podwyżka, o której wspomina starosta, to symboliczna kwota - mówi Zdzisław Sójka. Pracownicy DPS zarzucili także staroście, że mimo nieciekawej sytuacji finansowej, w ośrodku zatrudniono kolejną osobę w księgowości i zasugerowali, że powodem tego były więzy rodzinne łączące Potyrałę z tym pracownikiem.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?