Do pierwszej kolizji doszło na ulicy Komorowskiej w Sycowie, tuż za skrzyżowaniem z ulicą Mickiewicza. Mężczyzna prowadzący forda z niewyjaśnionych przyczyn wjechał w barierki odgradzające drogę od chodnika. Na miejscu była straż pożarna z Sycowa, policjanci i ratownicy pogotowia ratunkowego, którzy udzielili pomocy kierowcy.
W tym samym czasie strażacy otrzymali sygnał o drugiej kolizji na ulicy Kolejowej w Dziadowej Kłodzie. Tam okazało się, że dachował peugeot prowadzony przez młodą kobietę Martę G. będącą pod wpływem alkoholu. Do kolizji doszło przed skrzyżowaniem, na drodze uczęszczanej przez dzieci. - Prawdopodobnie musiała jechać bardzo szybko, złapała pobocze i dachowała - opowiadali świadkowie. - Całe szczęście, że akurat wtedy nikt tamtędy nie szedł ani nie jechał, bo byłaby tragedia - ocenia zbulwersowana starsza kobieta. - W samochodzie miała jeszcze otwarte piwo, kto wie, czy nie piła prowadząc samochód. Mogła kogoś zabić.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?