Ludzie, wśród których byli również mieszkańcy innych miejscowości, niektórzy w maskach, przeszli ulicą Pawłówek i Ogrodową do rynku, krzycząc, trąbiąc i skandując hasła, m.in.: "protestujemy!", "wyprowadzić świnie!", "żądamy uchwalenia planu!", "mamy dość fetoru!", "precz ze świniami z Pawłówka!", "mówimy >nie< dla smrodu!", "chcemy świeżego powietrza", "nasza okolica zginie przez świnie", ">nie< dla świń w mieście", "chcemy robić grille", "chcemy wietrzyć mieszkania i suszyć pranie na dworze", ze szczególną złością wykrzykiwano pytanie: "gdzie jest władza?!" oraz "zmienić burmistrza!".
Ostrowski krzyczał: - Ludzie, którzy tu przyjeżdżają, mówią, że w Sycowie śmierdzi. Nie chcemy tego! Chcemy ładnego, pachnącego miasta!
Obserwujący pikietę inni mieszkańcy Sycowa z ironią dziwili się, że z Pawłówkiem nie protestują mieszkańcy innych części Sycowa, w których zlokalizowane są podobne zakłady, np. ulicy Komorowskiej, Wioski czy też Szosy Kępińskiej, a zwłaszcza ulicy Kaliskiej, gdzie kumulują się wszystkie zapachy ze wspomnianych miejsc. - Ludzie muszą gdzieś prowadzić tę działalność, na wsi przecież czasem po sąsiedzku z budynkami mieszkalnymi funkcjonują chlewnie i ludzie nie protestują.
Więcej w Gazecie Sycowskiej 26 listopada. Zdjęcia Beata Samulska
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?