Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TRĘBACZÓW - Jedyny taki proboszcz

Marcin Wiśniewski
Ks. Eugeniusz Walczak z Trębaczowa i jego prafianie potrafili przekonać największe gwiazdy polskiej estrady, by wystąpiły w ich wsi. Koncertował tutaj Bajm, Natalia Kukulska, Golec uOrkiestra i Prefect

Niewielki, bo mający niespełna 900 mieszkańców, Trębaczów raz do roku staje się Mekką polskiej muzyki rozrywkowej. Z gościnnymi koncertami wystąpiły tutaj m.in. zespoły: Bajm, Golec uOrkiestra, T. Love, a ostatnio kultowy Perfect. Wszystko to zdarzyło się za sprawą człowieka nietuzinkowego, duchownego, proboszcza miejscowej parafii - księdza Eugeniusza Walczaka. Organizowane przez niego koncerty ściągają do tej niewielkiej wsi fanów nie tylko z najbliższej okolicy, ale niemal z całej Polski.
Ksiądz Walczak posługę kapłańską w Trębaczowie pełni już 11 lat. Rocznicę objęcia miejscowej Parafii pod wezwaniem NMP Wniebowziętej obchodził dokładnie 1 sierpnia. Jak wspominają mieszkańcy, krótko po objęciu parafii ich duszpasterz ujawnił swoje talenty organizatorskie.

Podczas odbywającego się co roku 15 sierpnia odpustu parafialnego zorganizował po raz pierwszy "Festyn z Trąbą". A w tym roku festyn odbył się już po raz jedenasty.
Pomysł, by organizować duże, masowe imprezy rodził się powoli. Proboszcz z Trębaczowa zaczął skromnie właśnie od festynów. Pierwszym większym przedsięwzięciem była organizacja "Wschodu słońca z Ojcem Świętym Janem Pawłem II" w 2002 roku. Ze względu na ogromne koszty grupa młodzieży z Trębaczowa nie mogła pojechać na odbywające się wtedy w kanadyjskim Toronto spotkanie Ojca Świętego z młodzieżą. Ksiądz Eugeniusz znalazł wyjście z sytuacji. Na tyłach domu parafialnego, w tzw. ogrodach proboszczowskich ustawił wówczas ściągnięty (nie bez trudu) olbrzymi telebim.

- Przekaz telewizyjny z Toronto poprzedzony był solidną ewangelizacją - wspomina proboszcz. - Dodam, że nasz Trębaczów był wtedy obok Wadowic i Gniezna jedyną miejscowością w kraju, w której wprost z telebimu można było oglądać uroczystości w Toronto.
Starania trębaczowian i ich pasterza nie przeszły bez echa. Podczas transmisji spotkania w ogólnopolskiej stacji telewizyjnej, prowadzący ją ks. Krzysztof Ołdakowski pozdrowił mieszkańców wtedy jeszcze mało znanej jeszcze miejscowości.
- Podczas spotkania nie było tłumów, nie była to jednak impreza komercyjna - przyznaje ksiądz Walczak. - Zauważyłem jednak, że w mieszkańcach drzemie ogromny potencjał organizacyjny, że jest grupa ludzi chętnych do pracy, którzy wywiążą się z podjętych zobowiązań. Tak doszliśmy do organizacji pierwszego koncertu.
Przyjazd do niewielkiego Trębaczowa, w gminie Perzów grupy Golec uOrkiestra stał się wówczas ogromnym wydarzeniem. W 2003 roku zespół był u szczytu popularności, a sam koncert wspomina się tutaj do dzisiaj. Już następnego roku na scenie w ogrodach proboszczowskich wystąpiła Arka Noego. W kolejnych latach pojawili się tam: Bajm, Natalia Kukulska, Budka Suflera, T.Love i ... Perfect. Ten ostatni koncert obejrzało około 4 tysięcy osób. Ze sceny popłynęły dźwięki największych przebojów grupy, takich jak; "Kołysanka dla nieznajomej", "Nie płacz Ewka", "Autobiografia" czy "Chcemy być sobą".

Tłum te znane utwory wyśpiewywał wraz z liderem Grzegorzem Markowskim. Spory aplauz wywołał instrumentalny utwór, który w finale śpiewająco Markowski zadedykował mieszkańcom Trębaczowa i zebranym na zlocie motocyklistom. Wielkie wrażenie na słuchających zrobiły też gitarowe solówki Darka Kozakiewicza. Ponad 1,5 godzinny występ zakończył utwór na bis "Niepokonani''.
Dodajmy, że w tym roku muzycy z zespołu zgodzili się zagrać charytatywnie, dzięki temu zgromadzone pieniądze trafią na konto budowy miejscowego placu zabaw "Wioska Smerfów".
- Negocjacje z zespołem trwały od dwóch lat - przyznaje ksiądz Eugeniusz Walczak. - Czasem sam się zastanawiam, jak udało się namówić grupę na występ za darmo. Kiedy rozmawiałem z Grzegorzem Markowskim powiedział mi, że ma brata, który jest księdzem. Ten przypomina mu, by sławę i popularność przekuwać w dobre uczynki. Może zdecydowało właśnie to.

Jak wyglądały negocjacje z innymi gwiazdami?
- Nie czarujmy się - mówi proboszcz. - To jest biznes, który kieruje się swoimi prawami. Wiele rzeczy rozbija się właśnie o pieniądze. Trzeba jednak rozmawiać, a wtedy można znaleźć złoty środek. My taki znajdujemy.
Trębaczów żyje koncertami.
Organizacja tak ogromnych przedsięwzięć, to zadanie okupione ciężką pracą i wymagające sporej wiedzy logistycznej. Nie sztuką jest zorganizować taki koncert na stadionie w dużym mieście. W maleńkim Trębaczowie problemem są chociażby parkingi. Jeśli liczba uczestników koncertu ponad czterokrotnie przewyższa liczbę mieszkańców wsi, to dopiero wtedy zaczynamy sobie zdawać sprawę ze skali tego wydarzenia dla miejscowej społeczności. W przededniu imprezy mieszkańcy żyją tym wydarzeniem i bez reszty angażują się w przygotowania.
- Z wszystkim można sobie poradzić - mówi ksiądz proboszcz. - Potrzeba wytrwałości i pracy. Liczą się także dobre pomysły. Najważniejsi są jednak ludzie. Bez nich, bez osób angażujących się w te wydarzenia nic by się nie udało. Dlatego z całego serca im dziękuję.
Tylko w tym roku koncert zabezpieczało ponad 60 strażaków z terenu całej gminy Perzów. Przy organizacji pomagała spora liczba wolontariuszy. Wsparcie od lat okazuje parafii także samorząd gminny.

Ksiądz Walczak jest nie tylko świetnym organizatorem, ale i zapalonym kibicem sportowy - fanem piłki nożnej. Jeśli tylko na miejscowym stadionie gra trębaczowska Pogoń, a proboszcz jest wolny od swoich zajęć, to wiadomo, że właśnie tam będzie można go spotkać. Piłkę nożną upodobał sobie do tego stopnia, że przed kilku laty na mecz wybrał się z przebywającym akurat w Trębaczowie biskupem pomocniczym Diecezji Kaliskiej, ks. Teofilem Wilskim, czym zresztą wzbudził ogromne zdziwienie i spory aplauz miejscowych kibiców.
- Faktycznie na doping księdza proboszcza możemy zawsze liczyć - przyznaje prezes Pogoni Trębaczów, Rajmund Radajewski. - Taki kibic to prawdziwy skarb. Ze wsparciem duchowym zawsze łatwiej sięgać po sportowe sukcesy.

Od ostatniego koncertu nie minęło jeszcze zbyt wiele czasu. Tymczasem ksiądz Walczak już myśli o kolejnych wyzwaniach. Kto zagra w Trębaczowie w przyszłym roku?
- Dziś trudno jeszcze powiedzieć - przyznaje. - Chodzi mi po głowie myśl o ponownym występie Golców. Oni ze swoją muzyką znakomicie wpisali się w atmosferę naszej miejscowości. Może zatem... ucieszą nas swoją muzyką jeszcze raz.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: TRĘBACZÓW - Jedyny taki proboszcz - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto