Nie wiem czy jest sens tłumaczyć moje podejście dla przyjezdnych studentów. Ale spróbuję. My rodowici wocławianie od wielu lat płacimy tu podatki i to za nasze pieniądze jest utrzymywana miejska infrakruktura z której przyjezdni studenci tak chętnie korzystają. I tak napradę o to chodzi. Możnaby napisać że studenci ze wsi to tacy pasażerowie na gapę, na koszt wrocławskiego podatnika. Jakoś nikt sie nie kwapi z meldunkiem w mieście, żeby tu płacić podatki. A rodzice też płacą podetek rolny czy inny do swojego wójta. I nie mówicie że nikt was nie chce zameldować, bo nam to mieszkania to może za darmo dają. Tak jak napisałem - wrocławskiej społeczności n euro potrzebni są policjani, a nie przyjednic studenci.
