Dobrze napisane, zresztą nie dziwi mnie to, gdyż w naszym sycowskim magistracie tworzone są stanowiska fikcyjne i mało znaczące, a te które zajmowałyby się pozyskiwaniem środków z zewnątrz (środki z unii europejskiej, wpływów z podatków) są traktowane po macoszemu i marginalnie, a to podstawa bytu każdego miasta i gminy. Jak widać nasza władza jeszcze tego nie rozumie, a szkoda bo tracimy wszyscy.