Minął wtorek, środa, czwartek... Jestem na zakupach, nagle - widzę, ciągnik z pługiem przejeżdżający obok. Niestety, pług podniesiony na odpowiednią wysokość tak żeby bezpiecznie przejechać największe zawaliska śniegowe bez uszczerbku na sprzęcie (kierowcy aut osobowych niech sobie sami radzą...) Mija ten czwartek, później piątek, przychodzi sobota - drogi wciąż w stanie fatalnym. Mieszkańcy próbują przebrnąć przez zwały śniegu na chodnikach o drogach nie wspominając o rynku - miejscu, które w każdym mieście jest jego wizytówką. A u nas - torem przeszkód.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?