Znaki informacyjne, nakazu czy zakazu, nie zawsze stoją tam, gdzie stać powinny, więc często budzą kontrowersje. Przykład takiego absurdalnego oznakowania pokazał nam jeden z Czytelników „Gazety Sycowskiej”.
Według niego, dezinformujący kierowców jest znak na ul. Kępińskiej, z którego wynika, że na Wrocław i Warszawę jedzie się prosto, a nie na łuku w lewo. – Już nie raz widziałem jak kierowcy tirów dojeżdżali wiaduktem do Kozy Wielkiej i tam pytali o dalszą drogę – dodaje.
Jeżeli znacie inne przykłady niezrozumiałego oznakowania w naszym mieście, podzielcie się nimi z nami.
Wideo
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!