18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biskup Ryszard Bogusz o pastorze z Międzyborza

BS
Biskup ewangelicki Ryszard Bogusz podczas kazania w międzyborskim kościele
Biskup ewangelicki Ryszard Bogusz podczas kazania w międzyborskim kościele Mirosław Piec
Podczas mszy w kościele pw. Św. Krzyża w Międzyborzu celebrowanej z okazji 100. rocznicy śmierci Jerzego Badury, kazanie wygłosił biskup ewangelicki diecezji wrocławskiej Ryszard Bogusz.

– Czcimy dzisiaj pamięć pastora międzyborskiego Jerzego Badury, który był jedną ze sztandarowych postaci Kościoła Ewangelickiego XIX i początku XX wieku, postaci, która tu na ziemi międzyborsko-sycowskiej odegrała tak wielką rolę – mówił. – Pastor Jerzy Badura był nieustraszonym obrońcą praw ludu polskiego, gorliwym duszpasterzem, wybitnym kaznodzieją i wytrawnym publicystą. Jego szczątki spoczywają tu, na cmentarzu międzyborskim. Składając Mu hołd dyrekcja, grono pedagogiczne, rada rodziców oraz społeczność uczniowska Szkoły Podstawowej Jego imienia zorganizowała uroczystości jubileuszowe swego patrona.
Dzisiejsze nabożeństwo jest też modlitwą dziękczynną za Jego służbę, za oddanie Kościołowi i społeczeństwu. „Pamiętajcie o przewodnikach waszych… a rozpatrując koniec ich życia, wiarę ich naśladujcie” – gdy czytamy ten tekst biblijny, uświadamiamy sobie, jak ważną jest pamięć o ludziach, którzy coś dobrego zrobili. Nakazuje pamiętać o przewodnikach, którzy nam opowiadali Słowo Boże. To On, pastor Jerzy Badura, opowiadał tu, wśród ludu międzyborskiego Słowo Boże, ale nie tylko w postaci kazań, lecz czynem i życiem, postawą gorącego patrioty.
Na przykładach ludzi wielkiej wiary mamy sami się uczyć i wychowywać przyszłe pokolenia wyznawców Kościoła Chrystusowego na dobrych synów naszej Ojczyzny. Wybraliście za patrona swojej szkoły godną postać, która młode pokolenie może wiele nauczyć, która wskazuje na prawdziwy patriotyzm, a nie populizm, czy nacjonalizm.
Współczesne prądy przenikające ludzi i świat, nie są pocieszające. Dominującą dziś postawą, w odróżnieniu od minionych lat, jest postawa konsumpcyjna: wycisnąć z życia wszystko, co sprawia przyjemność i co przynosi korzyść. Uczciwa praca – a cóż dopiero poświęcenie dla innych – niewielu znajdują wyznawców.
Niekiedy musimy się wstydzić, gdy konfrontujemy naszą postawę, na ogół egoistyczną, z postawą nieugiętej wiary i poświęcenia dla ideałów.
W tym leży też sens naszych dzisiejszych uroczystości jubileuszu śmierci pastora Badury. W tym leży sens naszej miłości dla sprawy Bożej i naszej wiary.
Obecnie nikt nie żąda od nas wielkiego heroizmu, bohaterstwa i odwagi w poświęceniu dla kraju czy narodu. Żyjemy od dziesiątków lat w pokoju, który jest dla nas darem od Boga i którym w żaden sposób nie wolno nam manipulować.
Dzisiaj, patrząc na współczesny świat, zadajemy sobie pytanie: „Co stało się z chrześcijaństwem ostatnich 60 lat, co stało się z jego etosem?”.
Czy zsekularyzowana Europa nie potrzebuje dzisiaj nowego przebudzenia, przypomnienia tych, którzy w ufności do Boga, próbowali w przeszłości kształtować jej świetlaną przyszłość? (...) Wiara jest czymś najcenniejszym, co może posiadać człowiek i nie powstaje w drodze wysiłku moralnego, ani przez praktyki religijne.
Wiara nie jest równoznaczna z kościelnością. Udział w nabożeństwie czy sakramencie eucharystii, nie zawsze jest dowodem wiary.
Wiara nie polega na uznawaniu pewnej nauki czy dogmatów, ale polega ona na osobistym stosunku człowieka do Boga i Jego syna Jezusa Chrystusa.
Słowem „wierzę” wyrażamy nasza postawę wobec rzeczywistości Bożej.
Wiara w Boga jest trwaniem przy Bogu, przez co osiąga człowiek stałe oparcie w życiu. Trwanie przy Bogu oznacza zajęcie pewnego stanowiska, ufne oparcie się na Słowie Bożym!
I takiej wiary powinniśmy sobie życzyć, takiej wiary życzyć powinniśmy nowoczesnej Europie, która przez setki lat czerpała z niewyczerpalnych źródeł chrześcijaństwa.
Ale patrząc w przeszłość, żyjąc w teraźniejszości, całe swoje siły i wizje skupić powinniśmy na przyszłości, a w niej mieć przed oczyma Jezusa Chrystusa. Tylko On może nieomylnie wskazać nam kierunek naszej pielgrzymki i jej ostateczny cel.
Dla prawdziwego chrześcijaństwa najbardziej charakterystycznym jest, że w życiu duchowym wierzącego, osoba Jezusa wysuwa się na pierwszy plan. On jest najważniejszy! Jego ofiara zdecydowała o naszym zbawieniu. Nie ma chrześcijaństwa bez Chrystusa, bez żywej z Nim społeczności.
A jak będzie jutro, w przyszłości? Dokąd zmierzamy?
Są na świecie ludzie, którzy szerzą bardzo pesymistyczny pogląd, że era chrześcijańska się skończyła, że skończyło się chrześcijaństwo, które należy do przeszłości. Mówią oni, że chrześcijaństwo straciło swą atrakcyjną siłę i, że liczba chrześcijan stale, procentowo maleje.
Są to fakty, na które nie wolno przymykać oczu i udawać, że u nas wszystko jest w porządku.
Należy na nie zwrócić baczną uwagę, by obudzić z duchowej drzemki wszystkich wyznawców Chrystusa, którzy praktykują dzisiaj chrześcijaństwo bardziej kulturowo niż ideowo, bardziej społecznie niż religijnie.
Trzeba się dzisiaj zapytać: Qvo vadis chrześcijaninie, Qvo Vadis chrześcijańska rodzino, parafio, Kościele? Qvo vadis polityko?
Zważmy, że ci, którzy głoszą pesymistyczne poglądy o zmierzchu chrześcijaństwa, łączą to smutne zjawisko z upadkiem kultury i cywilizacji, z upadkiem autorytetów, ale jednocześnie nie mogą wskazać postaci godniejszej od Jezusa.
Czy przyszłość Jezusa jest rzeczywiście zachwiana? W świetle Biblii, która jest księgą natchnioną przez Ducha Świętego, ostateczne zwycięstwo Jezusa jest oczywiste. Do Niego wszak należy przyszłość: „Jam jest Alfa i Omega, początek i koniec” (Obj.21,6). Jego zwycięstwo będzie połączone z sądem ostatecznym. Będzie to równoznaczne z ostatecznym zwycięstwem dobra na ziemi.
Kościół, który jest zwiastunem tej prawdy jest dla nas bardzo ważny. Był taki wczoraj, kiedy chronił naszą tożsamość. Jest ważny dziś i będzie ważny jutro – jako źródło ogólnej inspiracji moralnej, jako oparcie dla ducha uczciwości i dobroci.
Ta najpiękniejsza z religii ludzkich przyniosła ideały nieznane innym religiom. Uczyła tolerancji i równości, nie czyniąc różnicy między rasami i narodowościami, między wolnymi i niewolnikami, uczyła dobroci czynnej, wzajemnej, nakazując szukać Boga w bliźnim.
To są wartości, których nie wolno nam utracić. A pomóc nam może w tym tylko powrót do źródeł, powrót do nauki naszego Pana Jezusa Chrystusa. To jest droga Kościoła, to jest droga chrześcijaństwa.
Jak długo Kościół będzie stał na straży wartości, które niesie z sobą Ewangelia, tak długo będzie wzrastał. Jeśli te wartości zacznie tracić, zacznie też umierać.

Droga młodzieży. Rozpoczęliście nowy rok szkolny. Kolejny rok nauki, która ma wam dodawać mądrości. Polski, matematyka, historia, czy geografia, to przedmioty, które rozszerzą wasze poznanie świata. Nie zapomnijcie jednak, że oprócz tego świata widzialnego istnieje świat niewidzialny, świat Boży. Uczcie się i tego świata. Bądźcie zawsze dumni z patrona swojej szkoły. Bądźcie nosicielami tych wartości, które On wszczepiał w lud międzyborski i których był oddanym wyznawcą.
„Pamiętajcie o przewodnikach waszych… a rozpatrując koniec ich życia, wiarę ich naśladujcie”.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto