Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Browar Mieszczański. Nie tylko piwa żal

Magdalena Kozioł
Browar Mieszczański, kilkanaście lat temu niszczony i dewastowany, dzisiaj zmienia swój wizerunek. Nie powstaje tu już piwo. Do legendy przeszedł smak wrocław beer, lwów beer i lupulus. Ale browar żyje. Swoje miejsce odnaleźli tu artyści.

Pewnie nigdy nie spodziewałby się tego Robert Hein, który w 1894 r. przy ul. Hubskiej założył browar. Przez ponad sto lat wrastał w krajobraz Hub i najlepsze wyniki w produkcji piwa osiągnął w latach 20. ubiegłego wieku. Wtedy został też przekształcony w „Bürgerliches Brauhaus Breslau Aktiengesellschaft”, popularnie zwany BBB. Do dzisiaj zachowała się oryginalna tablica reklamująca ten browar i wytwarzane w nim piwo, produkowane do 1945 roku.

Pod koniec II wojny światowej obiekt został zniszczony. Najważniejsze jednak, że swoją funkcję nadal mogły pełnić urządzenia piwowarskie.

W latach 50. po raz kolejny ruszyła produkcja, ale nie piwa, tylko... kwasu mlekowego. Złoty trunek musiał na swoją kolej czekać kolejne lata, dokładnie do 1965 r. Wtedy na lokalnym rynku pojawiły się: wrocław beer, lwów beer, lupulus i piwo „mieszczańskie” wytwarzane przez Wrocławskie Zakłady Piwowarsko-Słodownicze, przekształcone później w Browary Dolnośląskie „Piast”. Rocznie rozlewano tu ok. 100 tys. hektolitrów trunku. Wydawało się wtedy, że Browar Mieszczański przetrwa wszystko. Przed wojną był bowiem jednym z siedmiu dużych i nowoczesnych wrocławskich browarów. Jako jeden z trzech w mieście przetrwał wojnę, zachowując swój unikalny charakter. Nie przetrwał jednak silnej konkurencji. W 1997 roku o piwie z „Mieszczańskiego” można było już tylko pomarzyć. Zakończono jego produkcję.

Raj dla złomiarzy
Życie w budynkach „Mieszczańskiego” zamarło wtedy na dobre. Andrzej Wilk, pisząc o browarach we Wrocławiu w latach 1945-2002 przyznaje, że po 1997 r. budynki służyły jako magazyny. W 2000 r. stały się rajem dla złomiarzy. Wynosili stąd wszystko. Niszczyli i dewastowali to, co wpadło im w ręce.
Piotr Sokołowski, obecny prezes spółki Browar Mieszczański, na ścianach ma zdjęcia, które pokazują, że teren ten wyglądał jak po wojnie i kilku bombardowaniach. – Taka była polityka poprzedniego właściciela – wzdycha.

Łupem złodziei padła m.in. zabytkowa warzelnia i wiele elementów dekoracyjnych. Nie ma już śladu po lizenach, gzymsach, ledwie widoczne są pasy barwionej na żółto klinkierówki, doskonale kontrastującej z ceglanymi ścianami budynku. W kiepskim stanie została warzelnia, fermentownia i leżakownia z kilkoma oryginalnymi beczkami. To za mało, by odtworzyć przeszłość i zacząć od nowa produkcję. To jednak wystarczy, by została tu niepowtarzalna atmosfera. Docenili ją artyści, architekci, poligrafowie, fotograficy i projektanci mody. Uznali, że jednak czas tutaj się zatrzymał. XIX-wieczna architektura poprzemysłowa, kameralne zaułki, ceglane mury zostały określone jako „klimatyczne”. Kiedy w 2003 roku browar kupił Krzysztof Wojtas, jeden z właścicieli i prezes hurtowni farmaceutycznej PGF Urtica, zaczął się zmieniać w centrum kultury o znaczeniu regionalnym.

Pachnie słodem
Stare, zabytkowe fabryki od lat są pożądane przez inwestorów. Ze względu na historyczną przestrzeń, a nawet zapach. W wielu pomieszczeniach w Browarze Mieszczańskim nadal unosi się jeszcze woń słodu, składnika nieodzownego do produkcji piwa. Elementy dawnych konstrukcji (słupy, stropy, beczki, rury) są traktowane jak oryginalna ozdoba biur, a nawet mieszkań. To styl, który świetnie przyjął się w USA, Niemczech, Francji, Anglii, Australii. I tak też stało się przy Hubskiej we Wrocławiu.

Obiekty byłego browaru nadają się na urządzenie galerii, sal wystawowych i teatralnych, pracowni malarskich i fotograficznych, dyskoteki, klubów muzycznych, restauracji, pubów. Obiektem zarządza spółka Browar Mieszczański, której zadaniem jest zagospodarowanie wszystkich obiektów byłego browaru, dokładnie 8 tys. mkw. Na działce, o powierzchni 12 tys. mkw., jest możliwość wybudowania dodatkowych budynków o powierzchni prawie 4 tys. mkw.

Korzystałam z książki „Piwo we Wrocławiu od średniowiecza po czasy współczesne” wydanej przez Muzeum Miejskie we Wrocławiu i z Encyklopedii Wrocławia Wydawnictwa Dolnośląskiego z 2000 r.

Browar Mieszczański W maju 1947 r.
* Parcela 11.913 mkw.,
* 2 kotły parowe Linke-Hoffmann z 1908 r.,
* 2 maszyny parowe Germania Chemnitz,
* 2 generatory elektryczne Siemens,
* kocioł zacierny 21606 l Weigel Neisse, stalowo-mosiężny,
* kocioł zacierny 17792 l Siemens,
* 12 tanków stalowych 160 h.,
* 4 wozy do butelek i 4 platformy,
* 291 beczek 200, 100, 50, 25 i 12,5 l,
* 2500 butelek 0,5 i 0,3 l.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto