Dotyczy to tylko gmin, które jak Jelenia Góra, nie należą do Związku Gmin Karkonoskich, który jest właścicielem składowiska. Członkowie związku płacą niższą stawkę.
Podwyżka ma wpływ na koszty zagospodarowania odpadów w Jeleniej Górze. Konsorcjum firm (Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Simeko), które zajmują się wywozem odpadów na terenie miasta, chce renegocjować umowę z samorządem. Obecna opiewa na 18,877 mln zł za półtoraroczny okres.
- Nasza umowa umożliwia jej aneksowanie, jeśli ceny na składowisku zostaną podniesione powyżej 5 procent. Zaś składowisko podwyższyło opłatę o 11 procent. Podobną korektę chcemy wprowadzić do naszej umowy z miastem – wyjaśnia Włodzimierz Stasiak, prezes MPGK.
Cena śmieci Jelenia Góra: Negocjacje trwają
- Dopiero po ich zakończeniu będę mogła powiedzieć, czy będzie mało to wpływ na wysokość opłat za śmieci, które dziś ponoszą mieszkańcy Jeleniej Góry – mówi Ewa Grześkowiak, naczelnik wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.
Obecnie jest to 18 złotych za śmieci posegregowane i 28 złotych za zmieszane, ale od 1 marca mają wejść w życie nowe niższe stawki – 15 i 25 złotych. Każdy z mieszkańców, znów dostanie do skrzynki pocztowej deklarację śmieciową, którą będzie musiał złożyć w urzędzie miasta. Procedurę trzeba powtarzać, bo samorząd zmusza do tego ustawa.
Związek podnosi ceny składowania śmieci
- Jesteśmy zmuszeni do skorygowania ceny, bo przepisy obligują nas do stworzenia funduszu rekultywacyjnego. To są pieniądze, które trzeba odłożyć na półkę. Kiedy składowisko będzie zamykane, mają sfinansować jego rekultywację i 30-letni monitoring – tłumaczy Mieczysław Lewandowicz, prezes spółki Karkonoskie Centrum Gospodarki Odpadami w Bukowcu, która zarządza składowiskiem.
Ponadto okazało się, że śmieci w Jeleniej Góry są gorszej jakości, niż przed wejściem w życie ustawy śmieciowej. Firmy wywożące śmieci na terenie miasta, segregują je i wybierają surowce, które można sprzedać.
- Ponieważ strumień odpadów nie jest pełny, nie mamy dodatkowego źródła przychodu – dodaje Mieczysław Lewandowicz.
Ceny w Kostrzycy nie były zmieniane od dwóch lat, a w tym czasie wzrosła opłata za korzystanie ze środowiska, którą składowiska muszą odprowadzać do Urzędu Marszałkowskiego.
Z podwyżką w Kostrzycy nie godzą się władze Jeleniej Góry.
- Taki drastyczny wzrost dotyczy tylko Jeleniej Góry. To dowód na niejednakowe traktowanie podmiotów. Tym bardziej, że bez odpadów z Jeleniej Góry (rocznie produkujemy 30 tys. ton) instalacja w Kostrzycy przestałyby być rentowna – uważa prezydent Marcin Zawiła.
Samorząd analizuje prawne możliwości skutecznego sprzeciwu.
Z wywozu śmieci do Kostrzycy jednak zrezygnować nie możemy. Bo to jedyna Regionalna Instalacja Przetwarzania Odpadów Komunalnych w okolicy. Transport odpadów do RIPOK w Lubawce byłby bardzo drogi. Poza tym składowanie tony odpadków komunalnych spoza wspólnego systemu gospodarki odpadami EKO - SUDETY kosztuje tam 327 zł.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?