18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dla niego nie było rzeczy niemożliwych

Dawid Samulski
Po długiej i ciężkiej chorobie odszedł na zawsze Jan Pierzchała - długoletni zasłużony prezes Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Sycowie. Zmarł 7 lutego. Miał 77 lat

Oto jak go wspominają pracownicy Spółdzielni w liście do „Gazety Sycowskiej”:

W czasie swojej pracy dał się poznać jako człowiek energiczny i całym sercem oddany Spółdzielni. Posiadał wielką charyzmę. To za Jego prezesury Spółdzielnia rozwinęła się w szybkim tempie. Całą energię poświęcił jej rozbudowie, mimo że czasy były trudne. Ciężko było pozyskać materiały budowlane, a te potrzebne przecież były do realizacji zamierzonych inwestycji. Dla Niego nie było rzeczy niemożliwych.
Dzięki Jego zapałowi, w czasie piastowania stanowiska prezesa zarządu, wybudowano piekarnię, masarnię, wytwórnię wód gazowanych i rozlewnię piwa, biologiczną oczyszczalnię ścieków, pawilon handlowy „Borów”, pawilony w Nowym Dworze, Biskupicach, Gaszowicach, Stradomi, Szczodrowie oraz przy ul. Oleśnickiej. Powstały też mniejsze punkty handlowe przy ul. Komorowskiej i Waryńskiego, uruchomiona została pralnia wodna i chemiczna.
Prezes zorganizował Krajowe Targi Jesienne, w których uczestniczyło 30 zakładów produkcyjnych z całego kraju. Nie sposób wymienić wszystkich Jego osiągnięć, gdyż, oprócz budowy, modernizował istniejące placówki, a tym samym poprawiał warunki pracy załogi. Właśnie z Jego inicjatywy często dofinansowywano kabaret Kociuba.
Był otwarty na różne inicjatywy w celu spotkania z załogą, np. z okazji Dnia Handlowca, Święta Spółdzielczości itp.
Jako prezes zarządu był bardzo wymagający i żądający sumiennego wykonywania pracy przez załogę Spółdzielni. Z drugiej strony, gdy widział, że pracownik miał jakieś kłopoty rodzinne, bezinteresownie pomagał w ich rozwiązywaniu. Zwłaszcza, gdy chodziło o chorobę dzieci pracowników.
Za swoje zaangażowanie w rozwój Spółdzielni był nagradzany wieloma odznaczenia państwowymi i resortowymi, ale zawsze mówił, że robi to wszystko dla miasta i gminy Syców, dla dobra załogi. Jego pracę przerwała choroba, która zaczęła wyniszczać Jego organizm.
Po przejściu na rentę, a potem na emeryturę cały czas interesował się losami swojej ukochanej Spółdzielni. Odszedł wraz z nią, bo ta jest obecnie likwidowana. Żegnamy Cię, drogi nasz Prezesie. Zapewniamy, że pozostaniesz w naszej pamięci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto