Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Droga przez cmentarz powstanie. Radni większością głosów nie uznali petycji mieszkańców, którzy sprzeciwiali się inwestycji

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
Starosta Piotr Rećko zapewnił, że inwestycja zostanie wykonana
Starosta Piotr Rećko zapewnił, że inwestycja zostanie wykonana
Głos 814 mieszkańców, którzy podpisali się pod petycją w sprawie budzącej kontrowersje budowy powiatowej drogi publicznej na cmentarzu parafii św. Antoniego, zostały wyrzucone do kosza. Podczas dzisiejszej sesji rady powiatu, radni większością głosów uznali, że wnioski w niej zawarte nie zasługują na uwzględnienie.

- Petycja wynika z odmiennego pojmowania troski o miejsca pochówku naszych bliskich. Z szeregu publikacji, wystąpień i rozmów można wywnioskować, że budowę drogi przez cmentarz usprawiedliwia konieczność uporządkowania drogi. I jakkolwiek ta troska jest słuszna i konieczna, to wybudowanie pełnometrażowej publicznej drogi powiatowej między grobami, w naszym odczuciu jest złe i w żaden sposób nie współgra z troską o cmentarz, a wręcz powoduje zbeszczeszczenie świętego miejsca - mówiła na sesji Ewa Karczewska, radna miejska, która na prośbę części mieszkańców złożyła w ich imieniu petycję i reprezentowała ich przed radą powiatu.

Petycję napisały i podpisały osoby, które sprzeciwiają się budowie drogi publicznej przez cmentarz parafii św. Antoniego w Sokółce. Docelowo ma ona połączyć ulicę Mickiewicza z Witosa i Mariańską. Ciąg, który początkowo ma biec wzdłuż ogrodzenia cmentarza, a później przecinać nekropolię, ma być wykonany w standardzie drogi powiatowej o szerokiej na 6 metrów jezdni.

Do tego z każdej strony chodniki o szerokości po 1,5 metra oraz oznakowane przejścia dla pieszych. Przy okazji, w różnych miejscach ma powstać 150-200 miejsc parkingowych.

Sacrum czy profanum?

Protestujący chcieli, by starostwo zmodyfikowało swoje plany inwestycyjne i zamiast drogi dla ruchu samochodowego, która będzie biegła między grobami, ograniczyło się jedynie do ułożenia kostki brukowej i zrobienia odwodnienia.

Inwestycja planowana przez powiat ma pochłonąć 10 mln zł. Samorząd ma na ten cel 6 mln zł, które przekazał wojewoda podlaski, kolejne 4 mln zł pochodzą z Polskiego Ładu. Nie jest tajemnicą, że głównym celem wybudowania na cmentarzu drogi powiatowej jest utwardzenie alejek i uporządkowanie nekropolii, w której w mokre dni ludzie toną w błocie.

Na dzisiejszej sesji, petycja była rozpatrywana przez całą radę.

- Wśród ludzi pojawiają się głosy, że te 10 mln zł przysłoniło nie tylko zdrowy rozsadek, ale i sacrum tego miejsca, jakim jest cmentarz. Nie profanujcie tego świętego miejsca - apelował radny Jarosław Sylwester Hołownia. - A co do odwodnienia, to cała woda z cmentarza ma być skierowana do pobliskiego lasku, a tam planuje się przecież kiedyś wyciąć drzewa, wyrównać i stworzyć tam nowy obszar pod pochówek zmarłych. To będzie śmierdzące jajo! Kto zapłaci za osuszenie tego terenu i doprowadzenie go do takiego stanu, żeby można było tam chować zmarłych? Czy będziemy ich chować w błocie?

Profanacja to trumny w wodzie

Z kolei radny Piotr Rygasiewicz złożył powiatowi nietypową propozycję. Zaproponował, aby każdy z radnych przeznaczył dziesięć swoich diet na cel związany z uporządkowaniem cmentarza. W sumie dałoby to około pół miliona złotych, a to według radnego starczyłoby na wykonanie ciągów pieszych, bez drogi dla samochodów. Dodatkowo złożył propozycję, aby na dojazd i parkingi od strony ulicy Witosa, które też należy zrobić, pozyskać pieniądze z LGD Szlak Tatarski.

- Budowa drogi powiatowej przez cmentarz brzmi komicznie. Już zrobiliśmy pośmiewisko na całą Polskę. Nie da się tego zrobić zgodnie ze sztuką budowlaną, żeby nie miało to wpływu na nagrobki naszych bliskich - przekonywał radny Rygasiewicz.

Do kwestii ewentualnej profanacji cmentarza przy okazji robienia inwestycji odniósł się przewodniczący rady powiatu Krzysztof Krasiński.

- Padło tu dużo słów o profanacji, ale profanacja nie będzie grobów, bo to tylko mur. Pod grobem jest trumna z ciałem naszych bliskich, a co dzieje się w trumnie jak jest wokół woda? Trumna jest zalana i to chyba cała prawda o profanacji - powiedział Krasiński.

To nie będzie autostrada słońca

Zdecydowanym zwolennikiem inwestycji jest radny Stanisław Kozłowski.

- Apeluję o spokój, rozwagę i ciszę przy realizacji inwestycji. A tu zostały wystrzelone fajerwerki. Nie epatujmy, że to będzie autostrada słońca, bo taka nie będzie. Nikt logicznie myślący po wykonaniu tej drogi nie będzie wjeźdżał tam samochodem. Pojadą ci, którzy myślą trochę inaczej, ale tego będzie bardzo mało. Dodatkowo potrzebne jest ogrodzenie i ja myślę, że tu gmina powinna włączyć się do współpracy z parafią, bo to jest wizytówka, wjazd od północy do naszego miasta, do powiatu. Zróbmy coś pożytecznego dla swoich mieszkańców, bez jątrzenia. Parafię, powiat i gminę stać na to, żeby podchody i waśnie zakończyć, a zrobić coś z pożytkiem dla naszych mieszkańców - mówił radny Kozłowski.

Pretensje wobec gminy Sokółka i radnej miejskiej Ewy Karczewskiej wyraziła też głośno Anna Marta Aniśkiewicz, dyrektor sokólskiego szpitala, która niespodziewanie zabrała głos w tej dyskusji.

- Dlaczego pani Ewa Karczewska przez osiem lat widząc, że ten cmentarz wymaga naprawy, nic zrobiliście nic, żeby te alejki zrobić? Gdybyście zareagowali i pozyskali środki zewnętrzne, nikt by dziś tego nie musiał robić i tematu by nie było. A tak idą wybory i wy bojkotujecie tę inwestycję - grzmiała.

Cmentarz był gigantycznym problemem

W podobnym tonie wypowiadał się starosta Piotr Rećko. W swojej długiej wypowiedzi wielokrotnie nawiązywał do radnej Ewy Karczewskiej oraz burmistrz Ewy Kulikowskiej, która według niego ma być "patronką" tej petycji.

- To zwykła hucpa polityczna, żeby robić zamieszanie przedwyborcze, nagonka. To Ewa Karczewska i burmistrz Sokółki są inicjatorkami całego tego zamieszania. Nagle powstaje jakaś petycja, a gdyby mieszkańcy naprawdę byli przeciwni, to ta sala byłaby dziś pełna ludzi, a wam wybory zapachniały i dlatego tutaj przyszliście. Wyłoniliśmy już wykonawcę tego zadania i dopiero teraz petycja? Gdzie byliście wcześniej? My widzieliśmy problem i za to, że chcieliśmy go rozwiązać spotyka nas kara. Pani jako radna torpeduje dobre rozwiązania i to w ostatnim momencie. A my chcemy to zrobić, bo jesteśmy konserwatystami, kochamy Sokółce, kochamy nasz powiat i nie możemy pozwolić, żeby ten cmentarz był pośmiewiskiem - podnosił starosta Piotr Rećko.

- Cmentarz był gigantycznym problemem, ale już tego się nie zatrzyma. I dzięki Bogu, bo zrobimy z tym porządek - skwitował.

Po długiej i burzliwej dyskusji 15 radnych zagłosowało "za" odrzuceniem petycji, 3 "przeciw", 1 radny był nieobecny.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto