Duży tłok przed gabinetem

Sycowem może rządzić burmistrz, który przegrał wybory. Sycowianie są zdezorientowani. Nie wiedzą, czy ich burmistrzem jest zwycięzca marcowych wyborów – Sławomir Kapica, czy Wojciech Kociński, który wygrał jesienią, ale został odwołany, bo spóźnił się ze złożeniem oświadczenia o prowadzeniu działalności gospodarczej przez żonę

Sąd Okręgowy we Wrocławiu w ubiegłym tygodniu zawiesił postępowanie w sprawie stwierdzenia ważności przedterminowych wyborów na burmistrza Sycowa. Poczeka do czasu uprawomocnienia się wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który orzekł, że uchwała rady miejskiej, wygaszająca mandat Wojciechowi Kocińskiemu, jest nieważna.
Kto więc rządzi? Jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie nie znają nawet konstytucjonaliści. Mówią tylko, że sprawa jest bardzo skomplikowana i jednoznacznie trudno jest im określić, kto powinien zostać burmistrzem Sycowa.

Trzeba czekać
W oczekiwaniu na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego burmistrzem nadal będzie Sławomir Kapica. Oczekiwanie może trwać kilka lub nawet kilkanaście miesięcy. Jeżeli NSA podtrzyma wyrok WSA, postępowanie wznowi Sąd Okręgowy. I uzna wybory za ważne lub nie. Nim wyda prawomocny wyrok w tej sprawie, może upłynąć kolejnych kilka miesięcy. Niewykluczone, że może to nastąpić nawet w połowie kadencji. I co wtedy? Wcale nie jest powiedziane, że, gdyby sąd uznał wybory za nieważne, fotel burmistrza mógłby zająć Kociński. Najprawdopodobniej sycowianie musieliby zagłosować jeszcze raz. Już po raz czwarty w tej kadencji (dwie tury jesienią ubiegłego roku i dodatkowe głosowanie w marcu). A co, jeżeli uchwała odwołująca burmistrza zostanie uznana za nieważną, a marcowe wybory za ważne?
Konstytucjonalista prof. Leon Kieres nie ma wątpliwości, że mamy tu do czynienia z prawodawstwem, które zostało stworzone zbyt pochopnie. – Trudno powiedzieć, kto powinien zdecydować o tym, kto jest burmistrzem – sądy czy organy administracyjne – przyznaje.

Nieważne decyzje?
Inny konstytucjonalista, prof. Piotr Winczorek, uważa, że tę skomplikowaną kwestię mógłby rozwikłać sąd powszechny, który zdecydowałby o ważności powtórzonych wyborów. – Być może sąd zdecydowałby w tym przypadku o rozpisaniu kolejnych – nie wyklucza. Jeżeli wyrok sądu administracyjnego się uprawomocni, to, według obu profesorów, wszystkie decyzje podjęte przez obecnego burmistrza mogą zostać zakwestionowane. Na przykład wydane dowody osobiste.
– I znów farsa z wyborami – rozkłada ręce Sławomir Kapica.
A Wojciech Kociński odpuszczać nie zamierza. Kierownik powiatowego biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Sycowie zapowiada też, że będzie się domagał odszkodowania za wszystkie miesiące, w których nie był burmistrzem.

Przyszedł do pracy
W ubiegły piątek, o godz. 7.45, Wojciech Kociński stawił się w urzędzie gminy, gotów do podjęcia pracy. Towarzyszyła mu jego była sekretarka Aleksandra Kruszelnicka. Kociński pokazał obecnemu burmistrzowi nieprawomocny wyrok WSA, sporządził jakąś notatkę i wyszedł. Wygląda na to,
że kierownik powiatowego biura ARiMR gotów jest pracować na dwóch etatach.