Gdzie oni są? Ci wszyscy ludzie, którzy tak głośno protestowali, kiedy kilkanaście lat temu restrukturyzację w naszym szpitalu zapowiadali starostowie Zbigniew Potyrała z Henrykiem Sarnowskim. Dobrze pamiętam pikiety pod szpitalami i przed starostwem, blokowanie jezdni przy urzędzie miasta i gminy w Sycowie, w pamięci mam również gwizdy i transparenty z hasłami „Nie pozwolimy” czy „Ręce precz od szpitali", powiewające podczas sesji. Gdzie się podziali ci pracownicy szpitala, którzy kiedyś głośno mieli odwagę bronić swych praw, a dziś, jeżeli już chcą rozmawiać, to tylko anonimowo? Dawniej mieli odwagę wzywać telewizję i wypowiadać się przed kamerami, a teraz jeden drugiemu jest wilkiem. Są aż tak zaszczuci? Mimo że trwa kampania wyborcza, nigdzie nie widać też kandydatów na posłów i polityków z naszego regionu, którzy dekadę temu pod domem Sarnowskiego gremialnie chcieli palić znicze, a dziś nie mają śmiałości zapalić choćby jednego, na przykład przy ul. Komorowskiej, gdzie mieszka obecny starosta Wojciech Kociński.
DAWID SAMULSKI
Wideo
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
Materiały promocyjne partnera