Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głogów: Czworo w wyścigu do Ratusza

ULK
foto: Piotr Krzyżanowski
Kandydaci do fotela prezydenta Głogowa wychodzą już do wyborców. Mają pomysły na rozwój miasta i chętnie się nimi dzielą. Za około pięć tygodni okaże się kto był wiarygodny.

ajwcześniej, bo w miniony wtorek, oficjalnie kampanię rozpoczął Komitet Wyborczy Wyborców Jana Zubowskiego, który pod hasłem „Razem zmieniamy Głogów” ruszył po reelekcję.

Na wiecu w ośrodku kultury kandydat odczytał listę sukcesów, jakie udało się osiągnąć podczas kończącej się kadencji samorządu. Można je zmieścić w kilku kategoriach, m.in. drogi, chodniki, parkingi, mieszkania i przedszkola. Do tego schronisko dla zwierząt. – Cztery lata kadencji to dużo piątek – podsumował Jan Zubowski i wyliczył: 50 mln pozyskanych złotych z zewnątrz, 500 mieszkań i o 500 miejsc więcej w przedszkolach. Co jeszcze chce zrobić Jan Zubowski, jeśli dalej będzie rządzić w Głogowie?

Chce, by było to miasto przyjazne dla małych mieszkańców i emerytów, a także inwestować w szkoły, budować nowe ulice na Starym Mieście i uporządkować gospodarkę wodno-ściekową w rejonie Nosocice - Krzepów - Widziszów. Podczas wiecu Jan Zubowski przedstawił kandydatów do rad miasta i powiatu, a także do sejmiku województwa, do którego też startuje.

Dzień później, 13 października, z kampanią wyborczą na prezydenta wystartowała Elżbieta Urbanowicz-Przysiężna (Komitet Wyborczy Wyborców „Aktywni Razem), była starosta głogowski. Z hasłem: „Wiedza-Doświadczenie-Inicjatywa”. Za swój atut Komitet uważa to, że jest jedynym nie związanym z żadną partią polityczną. Tworzą go i są kandydatami do rad miasta i powiatu osoby, które mają doświadczenie w różnych dziedzinach, m.in. w służbie zdrowia i biznesie.

– Drażnią już przepychanki i spory na górze, które przenoszą się na samorządy i dzielą ludzi – przekonywała kandydatka na prezydenta. – Głogów pięknieje, zmienia się, ale tempo tych zmian jest takie, że miasto zaczyna znikać z mapy kraju. Odpływa młodzież, ucieka do aglomeracji.

Jednym z problemów, jaki należałoby jak najszybciej rozwiązać to, zdaniem Elżbiety Urbanowicz-Przysiężnej, komunikacja. Do Głogowa raczej trudno się dostać. Z jednej strony jest wąski zjazd z krajowej trójki tzw. ślimakiem, a z drugiej jedyny w mieście, ale i najbliższej okolicy most. W środku rondo. A wszystko to łączy jedno: korki. Dlatego do głogowskiej podstrefy ekonomicznej nie ma kolejki inwestorów i największymi pracodawcami nadal pozostają huta miedzi oraz szpital. A rozwiązanie problemu kryje się w tym, że atrakcyjne miasto szybciej ściągnie inwestorów niż starania prezydenta.

Komitet „Aktywni razem” liczy na to, że zdobędzie co najmniej po trzy mandaty radnych w mieście i powiecie (to według wariantu pesymistycznego). Będą też kandydaci do sejmiku województwa, ale, jak na razie żadne nazwiska, szczególnie z pierwszych miejsc na listach, nie padają. Pada jednak wyznanie, że po wyborach wszyscy liczą raczej na współudział w rządzeniu niż w opozycji.

W przyszłym tygodniu w wyścigu do ratusza wystartuje oficjalnie Rafael Rokaszewicz (Komitet Wyborczy SLD), obecny wicestarosta głogowski. Wtedy dopiero ogłosi swoje hasło wyborcze, ale nie ucieka od rozmowy o tym, co chce zrobić, jeśli wygra wybory. I tu częściowo jego zamierzenia zbliżone są do tych, jakie prezentuje Komitet Elżbiety Urbanowicz- Przysiężnej, jeśli chodzi o wizję przyszłości miasta i jego otwarcia na zewnątrz.

Na pierwszym miejscu kandydat SLD wymienia sprawy gospodarcze. On sam Głogów postrzega nadal jako miasto-fortecę, którą niegdyś rzeczywiście było, a tymczasem trzeba je otworzyć na świat.
– Jestem zwolennikiem dbania o przeszłość, ale to miasto musi się rozwijać – wyjaśnia Rafael Rokaszewicz.

Jak? Trzeba przede wszystkim wykorzystać to, że jest bogate. To znaczy, m.in. rozwinąć i zdynamizować ruch na rynku pracy, by łatwiej chociażby można było zmienić pracę mając wyższe kwalifikacje. Albo podnieść poziom świadczonych usług (urzędy, służba zdrowia, oświata, sport). Kandydat SLD stawia też na konsultacje społeczne w sprawach decydujących dla miasta, bardziej niż, na przykład, na referenda, które są przede wszystkim kosztowne. O szczegółach będzie mowa już oficjalnie, gdy ruszy kampania.

– Mam pomysły, które pokazują, że miasto stać na więcej – zapewnia Rafael Rokaszewicz dodając, że w czasie kampanii spodziewa się merytorycznych rozmów o przyszłości Głogowa.

I nie waha się zdradzić, kogo widzi w drugiej turze wyborów na prezydenta.
– Jana Zubowskiego i siebie – wyjaśnia z uśmiechem.

Najpóźniej, bo dopiero na początku listopada swoją kampanię wyborczą rozpocznie czwarty kandydat na prezydenta Ewa Drozd, obecnie poseł Platformy Obywatelskiej. Wystartuje z Komitetu Wyborczego Platformy Obywatelskiej Rzeczpospolitej Polskiej. I dopiero w listopadzie wyborcy dowiedzą się, pod jakim hasłem rusza w wyścigu do ratusza, z jakim programem, a także kim są kandydaci do rad miasta i powiatu. Jedyne, co udało nam się dowiedzieć to to, jaki pomysł na Głogów ma kandydatka PO.

– Inwestycje i przedsiębiorczość – zdradza nam Artur Jurkowski, szef sztabu wyborczego Ewy Drozd.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto