Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Bidziński z Dziadowej Kłody potrzebuje naszego wsparcia!

Klaudia Kłodnicka
Grzegorz Bidziński z Dziadowej Kłody ponad dwa lata temu uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu. Jego rdzeń kręgowy został częściowo uszkodzony. Jedyną szansą na powrót do sprawności jest kosztowna rehabilitacja, na którą rodzina nie ma środków. Na portalu siepomaga.pl trwa zbiórka funduszy na terapię dla pana Grzegorza. Brakuje jeszcze ponad 60 tys. zł.

26 maja 2017 roku nad ranem pan Grzegorz wracał z pracy, z nocki. Kierował, jechał z nim też kolega. Był przypięty pasami, trzeźwy. Jak to się stało, że uderzył w drzewo? Nic nie pamięta z tamtego dnia. - Podejrzewamy, że był tak skrajnie zmęczony, że po prostu przysnął - mówi żona pana Grzegorza. Wtedy wpadł na drzewo, przekoziołkował, uderzył w kolejne… Cała siła uderzenia poszła na niego, pasażerowi na szczęście nic się nie stało - dodaje.

Nie wiadomo było, czy pan Grzegorz przeżyje. -Gdy dojechaliśmy do szpitala, Grzegorza już operowali. Wtedy powiedzieli mi, że ma roztrzaskany kręgosłup i nie wiadomo, czy przeżyje… Byłam zrozpaczona, chociaż to słowo wydaje się niczym w porównaniu z uczuciem przerażenia, które wypełniło mi serce. Jak to się mogło stać? Dlaczego my? Nigdy nie poznam odpowiedzi na to pytanie…- przekazuje żona.

Mężczyzna łącznie w szpitalu spędził 110 dni, kolejne 100 na rehabilitacji. - Na początku tylko leżał, nie był w stanie samodzielnie podnieść głowy, Krok po kroku jednak, dzięki intensywnej pracy jego i rehabilitantów, było coraz lepiej. Od wypadku minęło półtora roku. Dzisiaj mąż już siedzi i porusza się na wózku inwalidzkim, nadal jest jednak zależny od innych - nie umyje się sam, nie założy i nie zdejmie nawet okularów… Ma minimalne czucie, musi być pampersowany, wymaga właściwie nieustannej opieki - mówi żona mężczyzny.

Kosztowna rehabilitacja
Pani Alicja przekazuje, że pan Grzegorz przebywa obecnie na rehabilitacji w specjalistycznym ośrodku. - Niestety, przez brak środków nie mamy szans na tyle rehabilitacji, ile potrzebowałby Grzegorz. To nie jedyny problem...
Mieszkamy na 2 piętrze, musimy za każdym razem znosić i wnosić męża na wózku inwalidzkim, co jest dużym przedsięwzięciem logistycznym. Podobnie jest z dojazdami na ćwiczenia... Za każdym razem, jak musimy wyjść z domu, syn chodzi po sąsiadach z prośbą o pomoc. Sami nie dajemy rady...Nie poddajemy się jednak, tak jak Grześ się nie poddaje. Prosimy, bądźcie z nami... - apeluje kobieta.

Pomoc dla Grzegorza
Zbiórka funduszy zakończy się 2 listopada. Datki można kierować pod tym LINKIEM

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto