Posłowie rozliczyli się z ryczałtów, które raz w roku otrzymują na prowadzenie biur w terenie. Sprawdziliśmy, na co wydała pieniądze poseł Beata Kempa z Prawa i Sprawiedliwości.
Posłanka ma kilka biur, w tym biuro główne w rodzinnym mieście. Na ich prowadzenie otrzymała ryczałt w wysokości 133 tys. zł. (inni posłowie mają podobne kwoty). Według przedstawionych rachunków, wydała niemal co do złotówki (z ryczałtu zostało 1900 zł). Najwięcej pieniędzy pochłonęły wynagrodzenia pracowników biur. Z ryczałtu posłanki przekazano na ten cel 47 tys. zł. Dodatkowe 5700 zł to pieniądze wypłacone przez posłankę na podstawie zawartych przez nią umów o dzieło i zlecenie. Samo utrzymanie lokali kosztuje Kempę rocznie 46 tys. zł. Na materiały biurowe, prasę i książki wydano 3600 zł. Jedną z większych pozycji w wydatkach są przejazdy samochodem. Na ten cel posłanka wydała w ubiegłym roku 6500 zł. Trzeba jednak przyznać, że Beata Kempa nie lubi jeździć taksówkami, bo w tej pozycji wydatków nie ma ani złotówki.
Z rubryki „ usługi telekomunikacje” wynika, że parlamentarzystka za rozmowy telefoniczne zapłaciła w ubiegłym roku aż 15 tys. zł. W porównaniu z innymi posłami Beata Kempa plasuje się na średnim poziomie. W zestawieniu wydatków jest też pozycja „Podróże służbowe pracowników”. W 2010 roku biuro posłanki nie wydało na ten cel pieniędzy. Natomiast na tzw. inną działalność – 3100 zł. To pieniądze, które Kempa wydała na kwiaty, utrzymanie strony internetowej, zakup artykułów spożywczych i zapłacenie abonamentu radiowego.
W sprawozdaniu jest też informacja o kwotach wydawanych na korespondencję (ok. 700 zł) oraz wynajem sal na spotkania z wyborcami (1600 zł)
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
