Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak Głogów walczył z powodzią (ZDJĘCIA INTERNAUTÓW)

Danuta Bartkowiak, Grażyna Szyszka
W Golkowicach (gm. Pęcław) wały są mocno nasiąknięte
W Golkowicach (gm. Pęcław) wały są mocno nasiąknięte Piotr Krzyżanowski
Trwoga przed zbliżającą się falą powodziową, której wysokość zapowiadano na 685 cm, sprawiła, że zarówno mieszkańcy Głogowa, jak i okolicznych wsi nie mogli być pewni, co przyniesie noc z poniedziałku na wtorek.

Do późnych godzin wieczornych różowy most na Odrze był główną atrakcją turystyczną miasta. Tysiące głogowian chciało na własne oczy przekonać się, jak wygląda żywioł, który w ostatnich dniach dokonał zniszczeń we Wrocławiu, koło Prochowic i w Ścinawie.

Kiedy zapadł zmierzch, miasto opustoszało. Spać nie poszło natomiast kilkuset żołnierzy, strażaków i policjantów. Przez całą noc dwie pompy, najpierw pozyskane z Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego KGHM w Sobinie, a później straży pożarnej we Wschowie, wydobywały przelewającą się wodę ze zbiornika drenażowego w Domu Uzdrowienia Chorych przy głogowskiej kolegiacie.
Udało się uchronić piwnice tego budynku przed zalaniem, a to oznacza, że być może już w piątek rozpocznie się tu turnus dla osób niepełnosprawnych.

- Modlimy się i czekamy. Nic więcej nie możemy zrobić - mówiła siostra Małgorzata Malska ze wspólnoty Cichych Pracowników Krzyża w Głogowie.

Od kilku dni pod szczególną obserwacją strażaków była korona wału przeciwpowodziowego w okolicach Serbów Starych w gminie Głogów. W miejscach, gdzie tworzyły się podsiąki, układano kolejne worki z piaskiem. Dziś nikt już nie jest w stanie określić, ile ich było.

Modlimy się i czekamy. Nic więcej nie możemy zrobić

- Dziesiątki tysięcy, a i tak wciąż trzeba donosić nowe - twierdzi jeden ze strażaków. Dodał, że niektórzy nie zdali egzaminu z wychowania obywatelskiego. - Prosiliśmy o pożyczenie rowerów, by było nam łatwiej podwozić worki na wały, ale zignorowano nasze prośby - mówi z żalem mężczyzna.

Na ofiarną pomoc i życzliwość mieszkańców mogli za to liczyć żołnierze, którzy od wczoraj pomagają uszczelniać wały na osiedlu Widziszów w Głogowie. - Jesteśmy zmęczeni, od kilku dni nie śpimy, ale najważniejsze, że w porę tu przyjechaliśmy - mówi kapral Paweł Borek. Nie ma wiele czasu na rozmowę, bo musi transportować kolejne worki z piaskiem. - Napiszcie, że przynoszono nam pyszną kawę i kanapki - dodaje w pośpiechu.

Wczoraj z ogromnym poświęceniem, uszczelniając wał na Odrze, bronili swoich terenów mieszkańcy gminy Pęcław. We wsi Golkowice od wczesnego rana pomagali im także pracownicy Zespołu Szkół w Białołęce.

- Dobra organizacja, każdy wie, co ma robić i dlatego wierzymy, że jesteśmy w stanie obronić się przed wielką wodą - mówi z optymizmem Stanisława Trzeszcz, dyrektorka szkoły. Nie ma czasu na dłuższą rozmowę, bo usypanych worków z piaskiem przybywa, a zadaniem kobiet jest ich wiązanie.

Wzruszona bezinteresowną pomocą jest Krystyna Iwanicka z Czernej. Właścicielka zabytkowego pałacu stojącego tuż przy dopiero co usypanych wałach, nie spała od kilku dni w obawie, że jej 10-letnią pracę zniszczy woda.

- Przyszło do mnie tak dużo ludzi do pomocy, że aż się serce raduje - opowiada pani Krystyna. - Wodę mam w piwnicy i w parku, ale wał się trzyma. Wszystko dzięki tym dobrym ludziom.

Przed wielką wodą broni się też Huta Miedzi Głogów. Od prawie tygodnia nad bezpieczeństwem zakładu czuwa zespół przeciwpowodziowy powołany przez dyrektora huty i prezesa lubińskiej Energetyki. Pracownicy spółki zbudowali wały z worków z piaskiem wokół przepompowni i kontrolują ujęcia wody przemysłowej dla huty. Gotowe do użycia są pompy. Inna spółka KGHM, Ecoren, przygotowała kruszywo, gdyby trzeba było wypełnić wyrwy powstałe w wałach stawów osadowych.

- Na wypadek podtopienia torów kolejowych, po rozmowach z PKP, uzgodniono trasy dodatkowe, by zabezpieczyć dostawy koncentratu - wyjaśnia Anna Osadczuk, rzecznik KGHM.

Przyszło do mnie tak dużo ludzi do pomocy, że aż się serce raduje

Wczoraj do głogowskiej jednostki śmigłowiec dowiózł z Wrocławia 30 tysięcy worków. Wypakowano nimi dwie ciężarówki i są w rezerwie dla całego powiatu. Głogowskie wojsko oddało hucie do dyspozycji łódź. W pełnej gotowości przez całą dobę jest także Jednostka Ratownictwa Górniczo-Hutniczego z Sobina.

Stan wałów przeciwpowodziowych sprawdzał wczoraj wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec. Chwalił ofoliowane wały w Czernej i w Dobrzejowicach. - Są jednak mocno nasiąknięte i najbliższe godziny pokażą, czy utrzymają wodę - mówił wojewoda. - Najważniejszym zadaniem jest teraz obrona wałów przed ich rozmyciem.

W Ścinawie, którą Odra podtopiła w niedzielę, sytuacja powoli się stabilizuje. - O godz. 13 poziom wody wynosił 660 cm i cały czas się obniża - mówi Jan Przybylski, sekretarz gminy. - W terenie wyraźnie widać, że wody na szczęście ubywa.

Z wielkiej fali na Odrze miasto wyszło obronną ręką. Podtopione są jedynie ul. Chobieńska i Jagiełły. Udało się obronić przed zalaniem oczyszczalnię ścieków.

Jutro do Ścinawy przyjedzie komisja Zarządu Dróg Powiatowych, by sprawdzić stan techniczny mostu na Odrze. Przeprawa od kilku dni jest zamknięta, ale jeżeli woda nie uszkodziła jej, to być może w czwartek znowu zostanie otwarta dla ruchu.

Współpraca: Aleksandra Glazer

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto