Kłopotliwe warsztaty

Jest szansa, by niepełnosprawni międzyborzanie znaleźli fachową opiekę w Sycowie
Międzyborscy radni wstrzymali się z decyzją o podpisaniu porozumienia z gminą Syców w sprawie opieki nad osobami niepełnosprawnymi. Inwestycja, rozpoczęta kilka lat temu jako warsztaty terapii zajęciowej w Międzyborzu, dziś czeka na zmianę przeznaczenia. To zadanie stało się dla gminy kosztowną kulą u nogi. Nie dość, że inwestycja jest niedokończona, to jeszcze w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego ujęta jako obiekt zabezpieczający działania gminy w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej. Zatem nie można obiektu przekształcić na mieszkaniowy. Na razie mówi się o możliwościach utworzenia w budynku centrum usług społecznych. Siedzibę miałby tam ośrodek pomocy społecznej, punkty doradztwa socjoterapeutycznego, sale rehabilitacyjne. Mogłyby się tu spotykać organizacje pozarządowe. Część budynku międzyborzanie chcieliby przeznaczyć na dom dziennego pobytu osób starszych. Należałoby jednak włożyć w tę inwestycję przynajmniej milion złotych.
Najbliższe warsztaty terapii zajęciowej znajdują się w Dobroszycach. O planach otwarcia podobnej placówki w Sycowie kilka tygodni temu informował wiceburmistrz Jacek Przybył. Władze Sycowa czekają na decyzję międzyborzan, którzy na podstawie porozumienia mogliby zabezpieczać potrzeby osób niepełnosprawnych ze swojej gminy. Dziś osoby te dowożone są do Dobroszyc. – Nasza rola polegałaby na przeznaczeniu określonej kwoty na przystosowanie budynku biblioteki do potrzeb warsztatów – mówi burmistrz Kazimierz Warkocz.
Burmistrz zamierza przeznaczyć na ten cel 65 tys. zł w 2008 roku. – Mam nadzieję, że radni dojrzeją do podjęcia takiej decyzji, bo długo nie możemy zwlekać.