Jak podają wolontariusze pies żył w fatalnych warunkach. Zdaniem działaczy Dolnośląskiej Straży dla Zwierząt był głodzony.
Skrajne wychudzenie, gnijące zęby i łapy tak pokrzywione, że dziwimy się, że pies w ogóle chodzi. Do tego życie bez jedzenia, bez miski, bez wody - w chlewie pośród stosu śmieci i pozostałościach po libacjach alkoholowych "właścicieli". Oprawcy nie zapewnili mu nawet lichej budy - relacjonują działacze Dolnośląskiej Straży dla Zwierząt
Misiek jest już bezpieczny, potrzebuje jednak leczenia. Wolontariusze zbierają na kosztowną diagnostykę.
Przed nami kosztowna diagnostyka, usuwanie zębów, badania krwi, rtg, usg, leczenie. Tylko w ten sposób możemy sprawić, że Misiek będzie żył bez bólu - zapewniają działacze
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?