Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lekarz bez serca

Dariusz Jurkowski
Dentystka odmówiła pomocy, bo chłopiec nie był jej pacjentem. – Gdyby nie dentysta z Kępna, mój syn mógłby dziś nie żyć – płacze zrozpaczona Alicja Rzemyk z Sycowa, matka chłopca.

Dentystka odmówiła pomocy, bo chłopiec nie był jej pacjentem. – Gdyby nie dentysta z Kępna, mój syn mógłby dziś nie żyć – płacze zrozpaczona Alicja Rzemyk z Sycowa, matka chłopca. Cała historia miała swój początek dwa tygodnie temu. W niedzielę Paweł Rzemyk wraz z księdzem Krzysztofem wyjechał z Sycowa jako opiekun wycieczki. Niestety, w trakcie podróży strasznie zaczął boleć go ząb, a twarz pokryła opuchlizna. Zatrzymali się więc w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie mieszka kapłan. Chłopiec zadzwonił do rodziców, prosząc, by po niego przyjechali. Na miejscu byli następnego dnia rankiem, pewni że kłopoty syna szybko się skończą, a lekarz pomoże rozwiązać problem.

Dreszcze i poty
– Jak go zobaczyłam, zamarłam. Takiej opuchlizny na twarzy w życiu nie widziałam – przyznaje nam pani Alicja. – Paweł twarz miał, jak banię, a oczu nie było mu prawie widać. Płakać się chciało na jego widok – dodaje.
Ale najgorsze miało dopiero nadejść. Po powrocie do Sycowa, późnym wieczorem, pojawiły się dreszcze i poty. Choremu paraliżowało ręce i nogi, a temperatura podniosła się prawie do 40 stopni. Państwo Rzemykowie jak najszybciej postanowili udać się z synem na pogotowie.
Tam przyjął ich Zbigniew Garbiec, który przepisał odpowiednie leki.
Na tym ich kłopoty się nie skończyły. Niestety, w Sycowie wykupić ich nie mogli, bo wszystkie apteki były już o tej porze zamknięte.
Po leki do Oleśnicy
– To przechodzi ludzkie pojęcie – żali się nam pan Edward. – Dziecko ledwie żyło, a my nie mieliśmy gdzie kupić lekarstw. Wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do Oleśnicy. Tam bez problemu dostaliśmy tabletki – dodaje zdenerwowany.
Całą noc z poniedziałku na wtorek rodzice czuwali przy wpółprzytomnym synu. Rano zaczął pluć ropą, więc postanowili iść do prywatnego dentysty. Tam, od asystentki, dowiedzieli się, że Paweł nie zostanie przyjęty.
Groźny przypadek
– Pani w białym fartuchu wychyliła się z okienka recepcji i zapytała, czy syn jest pacjentem pani doktor – wspomina Alicja Rzemyk. – Nie był, więc, po konsultacji z dentystką, odparła, że nie zostanie przyjęty. Ręce mi opadły, załamałam się, po prostu przestałam wierzyć w ludzi – wzdycha na wspomnienie tamtych chwil.
Wszyscy udali się do gabinetu Katarzyny Lidawskiej. Ta, gdy zobaczyła Pawła, od razu skierowała go do chirurga stomatologa w Kępnie. Godzinę później byli już na miejscu. Doktor Szczepaniak przyjął ich od ręki. Powiedział też, że to bardzo groźny i rzadki przypadek.
Matka Pawła dowiedziała się później, że powikłania po tym zapaleniu mogą nawet stanowić zagrożenie dla życia. U Pawła sprawa skończyła się tylko na strachu. Dlatego za pośrednictwem naszej gazety pani Alicja Rzemyk chciałaby podziękować...
– Wspaniałemu człowiekowi, dla którego przysięga Hipokratesa jest rzeczą świętą – dodaje ze łzami w oczach. •

Wszystkich nie przyjmie
To gabinet stomatologiczny, a nie pogotowie. Nie jestem w stanie wszystkich przyjąć. Nie widziałam tego chłopca, bo byłam zajęta innym pacjentem i rolę przyjmującej pełniła moja asystentka – powiedziała nam stomatolog, do której udał się Paweł. – Gdybym go zobaczyła, sytuacja mogłaby się potoczyć inaczej, chociaż niekoniecznie. Poza tym, nie jestem jedyną dentystką. Dla mnie priorytetowi są moi pacjenci.

Powinien przyjąć
Tomasz Korkosz – rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej w Warszawie
– Konkretnego przypadku oceniać nie będę, bo nie wiem, jak rzeczywiście wyglądał. Natomiast mogę się odnieść do sytuacji. Jeżeli do lekarza zgłasza się osoba z objawami zagrażającymi zdrowiu czy życiu, powinien ją natychmiast przyjąć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto