- Rywale nie przyjechali do nas w najsilniejszym składzie, bo z Ukraińskiego turnieju wrócili dzień przed meczem. - Niepotrzebnie tylko dopasowaliśmy się do nich poziomem gry. To wyraźnie wpłynęło na poziom spotkania - przyznał Ciemny.
Rosiek w każdym z setów był wyraźnie lepszy, ale też w każdej kolejnej partii tracił coraz więcej punktów (17, 20, 22).
Dodajmy, że nasi siatkarze wygrali pomimo nieobecności Roberta Meiera, którego zmogła choroba.
W dzisiejszej kolejce, która inauguruje rundę rewanżową, sycowska drużyna pauzuje. Natomiast w sobotę o godz. 18 Bartłomiej Dzikowicz i jego koledzy na własnym parkiecie zmierzą się z Czarnymi Rząśnia, którzy w weekend nieoczekiwanie przegrali 2:3 z Volleyem Rybnik.
- Przed nami seria ciężkich spotkań z czołówką tabeli. Cały czas naszym celem jest jednak miejsce w pierwszej czwórce, dlatego nie możemy sobie pozwolić na cztery porażki z rzędu. Musimy coś urwać faworytom - zakończył grający trener Rośka.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?