Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maleńką Amelkę Gidelską z Doruchowa zaatakowała straszna choroba. Pomóżmy

Beata Hadas-Haustein
Beata Hadas-Haustein
Czterokończynowa artrogrypoza - amioplazja to choroba, z jaką urodziła się w kwietniu tego roku Amelka Gidelska z Doruchowa. To straszna choroba, która powoduje u dziecka potworny ból. Zrozpaczeni rodzice proszą o wsparcie zbiórki pieniędzy na kosztowne operacje w Niemczech i w Stanach Zjednoczonych, na które potrzeba aż 3,5 mln zł.

– Nasza maleńka córeczka strasznie cierpi. Chcielibyśmy wziąć na siebie jej łzy, jej ból, ale nie możemy. Możemy jednak zrobić wszystko, by choroba, z którą przyszła na świat, nie okazała się wyrokiem na całe życie. Dziś medycyna pozwala na wiele! Dr Feldman jest najlepszym specjalistą na świecie, jeśli chodzi o leczenie artrogrypozy. Sprawia, że dzieci takie jak Amelka, skazane na niepełnosprawność i ból, stają się sprawne i samodzielne! Niestety, ratunek dla Amelki kosztuje ponad 3 miliony złotych. Z całego serca błagamy o pomoc dla naszej córeczki. Jesteście naszą jedyną nadzieją – proszą rodzice na stronie zbiórki Fundacji Siepomaga - KLIKNIJ, BY WESPRZEĆ AMELKĘ!

Narodziny Amelki i łzy rozpaczy

– Pod koniec kwietnia wszystko się zaczęło i wszystko się skończyło – opowiada mama dziewczynki. – Narodziny Amelki miały być wyjątkową chwilą. Zanim jednak dostałam ją w ramiona, lekarz powiedział mi, że jest coś nie tak. Że rączki i nóżki mojej córki są powykręcane. Gdy miałam ją już przy sobie, byłam w tak wielkim szoku, że nie byłam w stanie odkryć kocyka. A potem wszystko potoczyło się błyskawicznie. Zaczęło się życie Amelki, skończyły się złudzenia, że będzie dobrze. Dziś proszę o pomoc dla córeczki, bo jeśli będziemy działać szybko, nadal jest nadzieja!

– Cała ciąża przebiegała wzorowo, dwaj starsi bracia Amelki są zdrowi – wyjaśnia mama malutkiej. – Czy w takiej sytuacji człowiekowi w ogóle do głowy może przyjść myśl, że coś jest nie tak? A potem przyszedł szok i ogromna rozpacz. Tuliłam Amelką tylko przez chwilę, potem zabrali ją na dokładne badania. Długo nie wiedzieliśmy, co jej jest. Jedna diagnoza wykluczała drugą. W końcu przyszedł jeden lekarz i powiedział, że wygląda mu to na artogrypozę. “To”, czyli moja maleńka, a już tak bardzo chora córeczka.

– Byłam sama, bo Amelka urodziła się w środku pandemii. Mąż nie mógł do mnie przyjść, niewiele wiedział, szaleliśmy ze strachu. Potem wyszłyśmy do domu i zaczęła się walka o to, by córeczka miała jakąkolwiek szansę na przyszłość. Musieliśmy przełknąć łzy, bo teraz każdy dzień ma znaczenie. Im wcześniej córeczka zostanie zoperowana, tym ma większą szansę – wyrażają nadzieję rodzice.

– Nie mieliśmy czasu, żeby się przygotować, zasięgnąć opinii innych rodziców, poszukać specjalistów. Amelka została zdiagnozowana dopiero po porodzie, wszystko dzieje się tak szybko. Szukaliśmy i tak trafiliśmy na dwie kliniki, które mogłyby zoperować córeczkę. W pierwszej kolejności nóżki, by mogła kiedyś chodzić. Trwają konsultację ze szpitalami w USA i Niemczech.

– Amelka wygląda inaczej, niż bracia, gdy byli w jej wieku. Jej nóżki i rączki leżą bezwładnie wzdłuż ciała, prawie nimi nie rusza. Są powykręcane, nie wiemy jeszcze, czy także mięśnie są uszkodzone. Córeczka jest maleńka, dopiero co pojawiła się na świecie. Cały czas jeździmy do różnych lekarzy, robimy mnóstwo badań, ostatnio także genetyczne, ale na ich wynik przyjdzie nam poczekać pół rok.

– Czeka nas długa i trudna droga, jednak jesteśmy zmotywowani, by ją przejść. Od tego zależy cała przyszłość Amelki! W pierwszej kolejności operacja nóżek, niestety, będzie bardzo droga. Potem rehabilitacja, w większości nierefundowana. I kolejne operacje. Walka o zdrowie naszej córeczki pochłonie ogromne pieniądze. Już pochłania wszystkie oszczędności. Dlatego z całego serca prosimy o pomoc, by brak środków nie przeszkodził w walce o Amelkę. Byśmy kiedyś nie musieli jej powiedzieć, że była szansa, ale nie zdołaliśmy jej wykorzystać - apelują zrozpaczeni rodzice.

Zbiórka na Siepomaga ruszyła 12 czerwca i potrwa do końca września br. Amelkę wsparło dotąd ponad 3116 osób. Zebrano jednak niewiele ponad 3 procent z całej potrzebnej sumy. Nie pozostańmy obojętni na los tej maleńkiej mieszkanki naszego regionu.

LINK DO ZBIÓRKI NA SIEPOMAGA DLA AMELKI Z DORUCHOWA. KLIK!

Bieżące informacje z Sycowa i z regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto