Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Martyna Wojciechowska odwiedziła Syców

Dawid Samulski
Wspinaczka, nurkowanie, rajdy i podróże - to największe pasje Martyny, którymi próbowała zarazić sycowian
Wspinaczka, nurkowanie, rajdy i podróże - to największe pasje Martyny, którymi próbowała zarazić sycowian Dawid Samulski
Martyna Wojciechowska odwiedziła w niedzielę sycowskie gimnazjum. Po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni

Właściwie to tej znanej polskiej podróżniczki, dziennikarki, redaktor naczelnej polskiej edycji magazynów National Geographic i National Geographic Traveler nikomu szczególnie przedstawiać nie trzeba. Nie każdy jednak wie, bo to jeszcze informacja nieoficjalna i niepotwierdzona, że Martyna to również, a może przede wszystkim, "Kobieta roku 2009", wybrana przez czytelników miesięcznika Twój Styl. Do tego tytułu mianowała ją Anna Dymna, która, jak napisała w uzasadnieniu, szczególnie ceni sobie jej wielkie serce i otwartość na innych ludzi.

Ponieważ nasze źródła informacji zwykle są wiarygodne, śmiało można powiedzieć, że oto z mieszkańcami Sycowa spotkała się "kobieta roku", która jeszcze kilka dni temu wróciła z udanej wyprawy na Piramidę Carstensz, najwyższy szczyt Australii i Oceanii, dzięki czemu jest dziś drugą Polką - zdobywczynią korony ziemi, czyli najwyższych szczytów wszystkich kontynentów.

Do gimnazjum Martyna przyjechała na zaproszenie Anny Nowickiej, nauczycielki geografii, izałożycielki Klubu Przyjaciół National Geographic, a prywatnie jej przyjaciółki, która znana jest z tego, że pokazuje swym uczniom otaczający ich świat i zjawiska w nim zachodzące, stosując niesztampowe metody, zdecydowanie wykraczające poza program nauczania.

- Bo geografii najskuteczniej i najprzyjemniej jest uczyć się podróżując - powiedziała na początku niedzielnego spotkania. Nim oddała głos Martynie, zdradziła też, że kolejny realizowany przez klub projekt będzie nosił nazwę "Wielcy polscy odkrywcy i podróżnicy", w związku z czym są duże szanse, że w gimnazjum pojawią się kolejni sławni ludzie. Jak choćby Krzysztof Wielicki, który swą obecnością mógłby uświetnić "miesiąc polskiego himalaizmu", który w szkole obchodzony będzie w maju. A że Anna Nowicka, tak samo jak Martyna, nieraz już dowiodła, że chcieć, to znaczy móc, są podstawy, by sądzić, iż tak właśnie będzie.

Podróżniczka oficjalnie poinformowała, że National Geographic Polska objął swym patronatem gimnazjalny Klub Przyjaciół NG, ale dowiedziała się też, że została jego honorową członkinią.

- To nie jest tak, że ja odwiedzam wszystkie szkoły w Polsce, czy że NG zaprasza na swój portal wszystkie kluby. Jesteście jedyni, bo wyjątkowi - podkreśliła Martyna, w samym superlatywach wypowiadając się o całej społeczności gimnazjum. - Jestem z was dumna, bo należycie do ludzi, którym, chce się przesuwać ten swój własny horyzont. Cieszę się tak bardzo, że aż czuję w brzuchu motyle - zażartowała.

- Siedem lat na to czekałam i w końcu się udało. Poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko, bo taki patronat oznacza dla nas więcej pracy. Relację z naszej działalności dostaje Martyna, więc nie możemy jej zawieść - zaznaczyła Anna Nowicka. - Na pewno się uda - odpowiedziała jej himalaistka, gdy usłyszała, że klubowicze chcieliby w tym roku zobaczyć południk zerowy.

Martyna w wielkim skrócie opowiedziała słuchaczom o swoich ostatnich siedmiu latach, poświęconych na to, żeby zdobyć koronę ziemi. Na dwie godziny przeniosła wszystkich w świat gór, pustyni, odległych lądów i oceanów, z których nikomu nie chciało się "wracać". To dowód na to, że osiągnęła swój cel, jakim było zwrócenie uwagi każdego ze słuchających na własne cele, "everesty" i konsekwentne od nich dążenie. - Góry są bowiem metaforą funkcjonowania we współczesnym świecie - dodała.

Jej wielka przygoda z nimi rozpoczęła się w 2003 r., mniej więcej wtedy, kiedy w gimnazjum powstawał Klub Przyjaciół NG. Pierwszym zdobytym szczytem było Kilimandżaro, a potem Aconcagua (2006), Mount Everest (2006), Mount McKinley (2007), Elbrus (2007), Mount Vinson (2009) i Piramida Carstensz (2010). Martyna wspomniała też o swym wypadku, o odmrożeniach twarzy, o operacjach jakie przeszła, o chemioterapii czy o dwóch złamaniach kręgosłupa.

- Od lekarzy słyszałam wtedy, że muszę zmienić styl życia. Nie przyjęłam tego do wiadomości i postanowiłam poszukać czegoś, co pozwoliłoby mi przesunąć ten swój horyzont. Znalazłam. W sanatorium podjęłam decyzję, że muszę wejść na Mount Everest. Tam w górach trzeba walczyć, co sprawia, że człowiek daje z siebie więcej, niż sądził, że może dać - przypomniała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto