Z Marzeną Machałek, kandydatką PiS na urząd prezydenta Jeleniej Góry, rozmawia Rafał Święcki
Jest Pani gotowa, by zamieszkać w Jeleniej Górze?
Oczywiście. Mam wrażenie, że już tu mieszkam - przyjeżdżam rano, wracam w nocy. Jeśli mieszkańcy powierzą mi funkcję prezydenta, przeprowadzę się.
Walka o urząd prezydenta Jeleniej Góry nie jest w Pani przypadku wstępem do kampanii parlamentarnej?
To pytanie sytuuje mnie jako osobę, która nie ma szans na wygraną. Uważam, że mam takie szanse. Mam pomysł na Jelenią Górę. To program wypracowany z jeleniogórzanami. Zaprezentujemy go za kilka dni. Decyzja o kandydowaniu nie była dla mnie łatwa. Spełniam się w roli parlamentarzystki, pracując między innymi dla Jeleniej Góry. Propozycję kandydowania otrzymałam z różnych środowisk i od władz partii. Wynikała ona z moich zawodowych doświadczeń. Byłam już przecież samorządowcem, pracowałam w administracji rządowej. Poza tym w przeszłości mieszkałam przez kilka lat w Jeleniej Górze. Sądzę, że dobrze rozpoznaję problemy mieszkańców miasta.
Jakie są najbardziej palące?
Jelenia Góra ma niezwykły potencjał ludzki - artystów, malarzy, twórców. Działa tu wiele stowarzyszeń. Ta energia jest niewykorzystana. Jeleniogórzanie mają poczucie, że ich miasto nie pięknieje, traci na atrakcyjności - jest nijakie i przestaje być regionalnym centrum. To trzeba zmienić. Niech młodzi ludzie studiują na uczelniach w całej Polsce, ale niech później tu wracają. Znaleźliśmy taką niszę rozwoju, pomysł na miasto. Z pracownikami Uniwersytetu Ekonomicznego chcę swoją koncepcję szczegółowo dopracować. Dziurawe ulice, źle działające spółki komunalne i sypiące się tynki - to problemy każdego samorządu w Polsce. My chcemy pójść o krok dalej. Wykorzystajmy najmocniejsze walory miasta - kulturę, niestety podupadłe nieco, ale nadal markowe festiwale i turystykę. W oparciu o to trzeba budować przedsiębiorczość. Musimy sprawić, by goście Karpacza i Szklarskiej Poręby chcieli tu przyjechać. Jelenia Góra nigdy przecież nie będzie miastem przemysłowym. Rozwojem nie jest też budowa kolejnych galerii handlowych.
Mam pytanie przygotowane przez Pani konkurenta - Marka Obrębalskiego. Dotyczy rozwoju linii kolejowych. Pyta o ocenę współpracy z urzędem marszałkowskim.
Współpracuję ze stowarzyszeniami na rzecz obrony, promocji i rozwoju kolei. Zrobiło mi się miło, kiedy w waszym rankingu wpływowych Dolnoślązaczek scharakteryzowano mnie jako specjalistkę do spraw kolei. Wracając do pytania. Miałam problemy z zarządem. Pamiętam takie sytuacje, że na dwa dni przed datą uruchomienia wakacyjnego połączenia Jeleniej Góry z czeskim Trutnovem powiedziano mi, że go nie będzie. Musiałam mocno walczyć o tę sprawę. Dobrze, że to się szczęśliwie skończyło. Teraz angażuję się w uruchomienie połączenia Kłodzka z Dreznem. Też są blokady. Mam wrażenie, że nie chcą współpracować. Urząd marszałkowski nie docenia przewozów regionalnych.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?