Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasteczko akademickie w Lublinie: Studenckie imprezy przeszkadzają mieszkańcom dzielnicy

redakcja
redakcja
Mieszkańcy Wieniawy nie mogą spać przez nocne imprezy na terenie miasteczka akademickiego. Chcą by sklepy z alkoholem pracowały krócej.

Problem dotyczy terenów obok dawnej stołówki UMCS. W okolicy nie brakuje barów, klubów i sklepów całodobowych.

Powywracane śmietniki i rozbite butelki nie są dla mieszkańców niczym nowym. Do tego dochodzi głośna muzyka z pobliskiego klubu i uliczne awantury.

– Bardzo często zmuszeni jesteśmy dzwonić na policję i pogotowie – mówi jedna z mieszkanek osiedla. – Zdarzały się także przypadki niszczenia samochodów – dodaje.

Mieszkańców szczególnie niepokoi fakt, że młodzi ludzie bawią się głośno w grupach nawet kilkunastoosobowych. Na dodatek ich zdaniem nie są to tylko studenci.

W budynku dawnej stołówki UMCS znajduje się klub. Zdaniem jego właścicieli dotychczas nie było problemów z uciążliwymi klientami.

– Pracownicy ochrony zawsze zatrzymują osoby próbujące wyjść z lokalu z alkoholem – mówi Lech Cwalina, właściciel klubu. – Interweniujemy również w sytuacji, gdy ktoś pije alkohol w obrębie budynku – dodaje.

Sprawę dobrze znają pracownicy UMCS. Twierdzą, że robią wszystko, co mogą, żeby na terenie miasteczka akademickiego było bezpiecznie.

– Dla zapewnienia porządku działa wiele kamer i jest zatrudniona firma ochroniarska – mówi Beata Krzyżanowska z biura prasowego UMCS. – W przypadku różnych niebezpiecznych sytuacji osoba odpowiedzialna za monitoring od razu informuje policję – dodaje.

W rozwiązanie problemu zaangażowała się również rada dzielnicy, która od dłuższego czasu próbuje walczyć ze skutkami całonocnych libacji.

– Już wielokrotnie prosiliśmy funkcjonariuszy o szczególne zainteresowanie się tym obszarem i ostatnio znowu zgłosiliśmy sprawę policji – mówi Marcin Chrapowicki, zastępca przewodniczącego Zarządu Dzielnicy Wieniawa.

Policja też zapewnia, że robi co może. Na terenie miasteczka działa specjalny patrol akademicki.
Dodatkowo obszar kontrolują patrole cywilne. Jednak nie zawsze udaje się złapać sprawców przewinień. – Nie jesteśmy w stanie jednocześnie kontrolować wszystkich punktów sprzedaży alkoholu – mówi Arkadiusz Arciszewski, rzecznik prasowy lubelskiej policji. – Często gdy przyjeżdżamy na wezwanie, wandali nie ma już na miejscu – dodaje.

Funkcjonariusze przyznają jednak, że od początku roku akademickiego zanotowali mniej incydentów na terenie miasteczka akademickiego niż w roku ubiegłym.

Mieszkańcy nie dają za wygraną. Twierdzą, że problem mogłaby rozwiązać większa liczba nocnych patroli i skrócenie godzin otwarcia pobliskich sklepów monopolowych. Dzięki temu młodzież pozostałaby w pubach, a lokatorzy okolicznych domów nie narzekaliby na amatorów nocnych imprez.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto