Międzybórz: Kasa z poślizgiem

Fundusz sołecki miał służyć poprawie życia mieszkańców wsi. Czy służy rzeczywiście?
Rok 2009 był czasem na przygotowanie się do realizacji zadań w ramach funduszu sołeckiego, który ustawowo działa w gminach od 1 kwietnia ub.r. W pierwszym roku jego funkcjonowania rady miejskie miały czas na podjęcie uchwał w sprawie wyrażenia zgody na wyodrębnienie pieniędzy na ten cel do 30 czerwca, a nie do 31 marca roku poprzedzającego rok budżetowy.
W Międzyborzu uchwałę podjęto 25 czerwca. Do 30 września sołtysi byli zobligowani do przekazania burmistrzowi wniosków, w których musieli uwzględnić listę przedsięwzięć do wykonania na obszarze danego sołectwa, oszacować koszty i podać uzasadnienie. Miało to służyć rozeznaniu w wysokości środków przewidzianych dla poszczególnych sołectw przy sporządzaniu projektu budżetu gminy na 2010 r. Fundusz zasilany jest środkami własnymi gminy. Suma środków przewidzianych do rozdysponowania przy przyjęciu ustawowego kryterium liczby mieszkańców, przypadających na dane sołectwo, wyniosła 123.309,00 zł. Okazuje się, że w gminie Międzybórz są kłopoty z realizacją zamierzeń w ramach funduszu przewidzianych do wykonania w bieżącym roku budżetowym. Pod znakiem zapytania stoi na przykład zakup altany rekreacyjnej dla Ligoty Rybińskiej, ponieważ gmina nie dysponuje tutaj terenem. – Decyzja o przekazaniu gruntu przez Agencję Nieruchomości Rolnych może potrwać nawet dwa lata, a to oznacza utratę środków z funduszu sołeckiego do wykorzystania w tym roku budżetowym – mówi sołtys Romana Wierzbińska. Pieniądze zostaną w kasie gminy, ale nie skumulują się w ramach funduszu przypadającego na daną wieś. W Niwkach Kraszowskich na etapie realizacji jest zakup komina i wkładów grzewczych w miejsce grzejników elektrycznych, z których musiano zrezygnować z uwagi na zwiększone koszty związane z opłatą energii. Sołtys Zbigniew Warkocz musi jeszcze dostarczyć burmistrzowi kosztorys.
Sołtys Bukowiny Sycowskiej Ryszard Mycka informuje, że mieszkańcy wsi zadecydowali o przeznaczeniu 16.406 zł na poprawę źle wykonanej nawierzchni drogi koło kościoła. Wcześniej pieniądze miały pójść na zagospodarowanie działki koło pałacu. W Kraszowie ludzie zaproponowali budowę pergoli na terenie przy boisku wiejskim, ale dopiero teraz zorientowano się, że do wniosku nie dołączono projektu.
Po zamknięciu zadań, gmina otrzyma od państwa zwrot części wydatków poniesionych na ten cel w formie dotacji celowej. W przypadku gminy Międzybórz zwrot sięgnie 20 proc. wydatków. Zdaniem wiceburmistrza Jarosława Sadowskiego nie ma powodu, by utrudniać i odwlekać realizację założonych przedsięwzięć, skoro gmina również może czerpać z tego profity. Według niego, powodem zahamowania wydatków z funduszu sołeckiego są błędy merytoryczne we wnioskach, np. brak doprecyzowania i odpowiedniej kalkulacji finansowej. Dobrze opracowany wniosek stanowi połowę sukcesu. Bardziej kosztowne przedsięwzięcia mogą być realizowane etapami, ale wymagają rozpisania koncepcji w przejrzysty i szczegółowy sposób. – Uważam – twierdzi wiceburmistrz – że spotkanie z przedstawicielami sołectw jeszcze przed rozpoczęciem kolejnego roku budżetowego w celu przedyskutowania metodyki opracowywania wniosków jest nieodzowne.
Jednak decyzja w tej sprawie będzie należała do burmistrza Kazimierza Warkocza, który nie traci dobrego nastroju informując ogólnikowo tonem urzędnika, że „wszystko jest w trakcie realizacji”.
Współpraca BS