Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Międzybórz: Niespodziewany zwrot akcji

Beata Samulska
Międzyborskie derby zakończyły się niespodziewanie remisem. Spotkanie Gromu z Zenitem miało emocjonujący przebieg. W przerwie kibice obejrzeli występ grupy tanecznej z M-GOK prowadzonej przez Annę Rospondek.

W XIX kolejce A-klasy drużyna Zenit Międzybórz podejmowała na swoim boisku Grom Szczodrów. Mecz rozpoczął się punktualnie o godzinie 14. Jak podczas każdego meczu rozgrywanego na własnym obiekcie, piłkarzy na plac gry wyprowadzali najmłodsi wychowankowie.
Ponad 300 kibiców jeszcze nie zajęło miejsc, a już w pierwszej minucie spotkania drużyna Zenitu miała znakomitą sytuację do zdobycia gola. W sytuacji sam na sam z Grzegorzem Glinem znalazł się Zbigniew Sieraczek, niestety przegrał ten pojedynek. W pierwszej połowie międzyborzanie narzucili swój styl gry, co spowodowało, że zmagania toczyły się głównie na połowie Gromu. W 9 minucie spotkania obrońca drużyny Arkadiusza Grelaka – Piotr Siodłowski – zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, co skrzętnie zauważa arbiter spotkania i podyktował rzut karny. Pewnym egzekutorem okazał się Przemysław Urban, wyprowadzając drużynę Sławomira Ulkowskiego na prowadzenie. Po zdobyciu gola gospodarze nie zwolnili tempa i stworzyli sobie kilka dobrych sytuacji. Niestety, ponownie zawiodła skuteczność i swoje szanse zmarnowali Gajewski, Sieraczek i Kupczyk. W 43 minucie drugiego gola dla Zenitu zdobył Adrian Turski, który po minięciu dwóch obrońców, oddał sprytny strzał, po którym piłka wpadła do bramki zaskoczonego Glina. Takim wynikiem skończyła się pierwsza połowa spotkania. Po zmianie stron tempo gry spadło, odważniej zaatakowali goście. Efektem takiej gry był kontaktowy gol już w 50 minucie spotkania. Po rzucie wolnym wykonanym przez Michała Kontka piłka rykoszetem odbiła się od Sztukowskiego, jednego z międzyborskich obrońców i goście zdobyli kontaktowego gola. Po tej akcji piłkarze Gromu odważniej zaczęli atakować bramkę gospodarzy, co stworzyło dogodne sytuacje do kontrataku. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem 2:1, w 94 minucie spotkania Dariusz Dymarczyk wyegzekwował rzut wolny z 30 metrów. Piłka wylądowała w bramce strzeżonej przez Piotra Bagana, ustalając wynik spotkania na 2:2.
Współpraca Piotr Jankowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto