– Nie wierzyłem własnym oczom, gdy zobaczyłem dym wydobywający się z tych beczek – opowiadał. – Prawdopodobnie pracownicy z tejże budowy spalali tam coś, czego spalać nie można.
Gryzący dym rozniósł się po okolicy, co potwierdzili też mieszkańcy pobliskiej ulicy Tęczowej.
Zdaniem pastora ludzie, którzy świadomie spalają niebzepieczne odpady, są potencjalnymi mordercami. – Dziesiątki tysięcy ludzi umiera na nowotwory wywołane właśnie substancjami zawartymi w dymie będącym efektem spalania niebezpiecznych odpadów – przypomina. – Żeby o tym nie pamiętać, trzeba być ignorantem. Ktoś, kto spala takie rzeczy, jest też egoistą, bo nie myśli o zdrowiu innych – dodaje i pyta - gdzie są pracownicy wydziału ochrony środowiska w sycowskim magistracie? – To oni powinni panować nad takimi sytuacjami w mieście – podkreśla. – Nie jesteśmy wielką aglomeracją. Powinni wyłapywać takie sytuacje i karać ludzi zatruwających nasze środowisko. Od tego są. Niestety, najczęściej reagują z bardzo dużym opóźnieniem. Dlatego sami powinniśmy piętnować takie sytuacje. Robić zdjęcia i piętnować. Może wtedy truciciele się opamiętają!
Wiosenne problemy skórne. Jak sobie z nimi radzić?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?