Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie żyje mieszkanka ul. Fortecznej w Wałbrzychu. Gdyby drzwi były otwarte, być może ratownikom udałoby się ją ocalić

Adrianna Szurman
Adrianna Szurman
By pomóc starszej pani mieszkającej przy ul. Fortecznej w Wałbrzychu strażacy użyli drabiny. Niestety, kobieta zmarła
By pomóc starszej pani mieszkającej przy ul. Fortecznej w Wałbrzychu strażacy użyli drabiny. Niestety, kobieta zmarła
Dramat na ulicy Fortecznej w Wałbrzychu. Starsza pani źle się poczuła i zadzwoniła do sąsiadki. Ta wezwała pomoc, ale pogotowie nie mogło uratować kobiety, bo drzwi były zamknięte. Na pomoc trzeba było wezwać straż pożarną, która w asyście policji miała otworzyć drzwi. Solidne, antywłamaniowe. Zadecydowano, że pogotowie wejdzie przez okno balkonowe.

Dramatyczne chwile przy ulicy Fortecznej w Wałbrzychu rozgrywały się wczoraj wieczorem. Mieszkańców zaniepokoiły wozy strażackie, które podjechały pod czteropiętrowy budynek z dwóch stron. Było też pogotowie ratunkowe i policja.

- Boże, co tam się dzieje - pytała zdenerwowana kobieta, która obserwowała manewry bojowego wozu, który w ciemnościach musiał wjechać na trawnik od strony balkonów i odpowiednio ustawić drabinę z koszem, by ratownicy mogli dostać się do mieszkania starszej pani.

Jak się okazało, 71-latka źle się poczuła i zadzwoniła do sąsiadki. Ta zaniepokojona poszła do mieszkania kobiety, ale drzwi były zamknięte i nikt nie otwierał. Wezwała na pomoc służby. Na miejsce wysłano nie tylko pogotowie ratunkowe, ale również straż pożarną i policję.

- Zostaliśmy wezwani, by pomóc pogotowiu ratunkowemu dostać się do mieszkania, bo nikt nie otwierał drzwi. Najpierw strażacy próbowali wpuścić ratowników drzwiami, ale to była solidna, antywłamaniowa konstrukcja. Zapadła decyzja, by wpuścić ratowników przez balkon - mówi Robert Strojny z Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu.

Tak też się stało. - Na miejscu przez 50 minut reanimowano kobietę, niestety okazało się, że ratownicy mogli już tylko stwierdzić zatrzymanie krążenia. Kobieta zmarła - mówi Ryszard Kułak, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Wałbrzychu. To nie koniec dramatu.

Okazało się, że także przez balkon trzeba było dostarczyć na miejsce lekarza, który stwierdzi zgon, a następnie wydostać ciało kobiety.

- Warto podkreślić, że w takich sytuacjach o życiu bądź śmierci mogą przesądzić minuty... Gdyby drzwi do mieszkania były otwarte i ratownicy pogotowia mogli od razu po przyjeździe dostać się do wewnątrz, by udzielić pomocy, być może wszystko potoczyłoby się inaczej - zaznacza Robert Strojny.

I podkreśla, by osoby samotne, które źle się poczują i decydują się wezwać na pomoc pogotowie, otworzyły zamki w drzwiach. - Oczywiście, jeśli są w stanie do nich podejść. Ale to może uratować im życie - zaznacza doświadczony strażak.

Służby apelują też do mieszkańców o większe zainteresowanie sąsiadami, którzy mieszkają samotnie. Zwłaszcza, jeśli mają zwyczaj wychodzić z domu, a nie są widywani przez jakiś czas. - To oczywiście trudne, kiedy na przykład starsza osoba rzadko opuszcza mieszkanie. Trudno wtedy zweryfikować, czy coś się stało, czy też nie - przyznaje dyrektor Kułak.

Czasem jednak wystarczy odrobina dobrej woli, wystarczy zapukać i zapytać czy wszystko w porządku. Coraz częściej jednak na taką pomoc jest za późno. A dramat uderza z podwójną mocą także w samych sąsiadów.

Tak było kilka dni temu także w budynku przy ulicy Fortecznej w Wałbrzychu. 24 września jeden z mieszkańców zaniepokoił się, że od kilku dni nie widział sąsiada. Na miejscu zjawiło się pogotowie, straż pożarna i policja. Do środka ratownicy także weszli przez okno. Ich oczom ukazał się dramatyczny widok. Rozkładające się od trzech tygodni ciało człowieka. Zapach był nie do wytrzymania. Przedostał się przez rury wentylacyjne do całego bloku i innych mieszkań.

Szczęśliwie zakończyła się natomiast historia sprzed miesiąca. Kolega zaniepokojony nieobecnością sąsiada zajrzał przez okno na parterze do mieszkania i zauważył nogi w pozycji leżącej na dywanie... Wezwał ratowników, którzy przewieźli sąsiada do szpitala.

By pomóc starszej pani mieszkającej przy ul. Fortecznej w Wałbrzychu strażacy użyli drabiny. Niestety, kobieta zmarła

Nie żyje mieszkanka ul. Fortecznej w Wałbrzychu. Gdyby drzwi...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto