Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niebezpiecznie przy Światopełka

Redakcja
Przechodnie przyglądają się pozostałościom po fragmentach elewacji, które w ubiegłym tygodniu spadły na chodnik.
Przechodnie przyglądają się pozostałościom po fragmentach elewacji, które w ubiegłym tygodniu spadły na chodnik. grzegorz drążek
Sypiący się tynk i rozlatujące balkony bloku przy Światopełka 8 to temat znany nie od dziś. Mieszkańcy nie mogą doczekać się zmian. Zarządca zapewnia, że dojdzie do nich po wakacjach. Tymczasem budynek znowu się posypał.

Tynk ze stojącego nad Iną bloku przy Światopełka 8 odpada już od kilku lat. Od 2011 roku balkony na pierwszym piętrze podtrzymywane są przez drewniane rusztowania. O tej niebezpiecznej sytuacji pisaliśmy nie raz. W ubiegłym tygodniu w redakcji Głosu rozdzwoniły się telefony od lokatorów bloku, jedna z mieszkanek także nas odwiedziła. Wszystko przez to, że w poprzedni wtorek wieczorem, z drugiego piętra posypało się dużo tynku. Część wpadła na balkon na pierwszym piętrze, reszta spadła na chodnik. - W tym czasie starszy pan jechał rowerem, na szczęście zdążył przejechać na drugą stronę - opowiada kobieta, której trzymetrowy balkon na pierwszym piętrze został zasypany tynkiem z balkonu wyżej. - Był taki huk, jakby ktoś na ziemię zleciał, okropnie się wystraszyłam. Bardzo dużo tego spadło, aż szyny z balkonu sąsiada widać. Cały balkon mam w gruzie. A co by było, gdybym w tym czasie wieszała pranie?! Inni lokatorzy budynku nr 8 przy ulicy Światopełka też słyszeli ten huk. - Jakby się coś zawaliło - mówią. - Ten budynek jest w fatalnym stanie i cały czas się boimy, że zacznie się walić. Kawałki tynku przez kolejne dni zalegały na balkonie mieszkania na pierwszym piętrze. - Nie wiem czy mogę teraz wchodzić na balkon rozwiesić pranie, czy nie mogę - zastanawiał się lokator mieszkania na pierwszym piętrze. - Jeśli balkony się sypią, to może się zawalą? Cały ten budynek jest w fatalnym stanie. Kiedy wprowadzałem się tutaj w 2006 roku ściany w mieszkaniu wyglądały dobrze. A już w 2007 roku zaczęły pojawiać się pęknięcia. Lokator obawia się, że kolejne fragmenty tynku z balkonu na drugim piętrze będą się kruszyć. - Kto mi da gwarancję, że tak się nie stanie? - pyta. - Nie ryzykuję teraz wychodzenia na balkon. Ubrania schną w mieszkaniu. Lokatorzy dwunastu mieszkań komunalnych budynku numer 8 przy ulicy Światopełka nie mogą się doczekać, kiedy zarządca rozpocznie remont. - W Stargardzkim Towarzystwie Budownictwa Społecznego ciągle tylko słyszymy, że roboty będą, tylko jakoś ich nie widać - denerwują się lokatorzy. - My tutaj nie mamy małych czynszów. Płacimy, ale w zamian niewiele dostajemy. A przecież ten budynek może się zawalić! Od ulicy wygląda fatalnie i od podwórka też. W jednej z naszych wcześniejszych publikacji na temat tego sypiącego się bloku Stargardzkie Towarzystwo Budownictwa Społecznego informowało, że jego remont będzie możliwy dopiero w 2014 roku. Jak się teraz okazuje, dopiero w drugiej połowie roku. - Po sygnałach o tym, że odpadł tynk, na miejscu była ekipa ze Stargardzkiego TBS - informuje przedstawiciel STBS. - Skuła resztę tynku, który mógł zagrażać spadnięciem. Kamienica została zabezpieczona doraźnie. Budynek ten jest przeznaczony do generalnego remontu, którego rozpoczęcie planowane jest na przełom sierpnia i września bieżącego roku. Będzie to remont generalny elewacji i balkonów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niebezpiecznie przy Światopełka - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto