Jak podaje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych według kontrolerów ówczesna minister Kempa nie przygotowała żadnego planu pomocy. -Z 52 mln zł, jakie KPRM przeznaczyła na wsparcie dla uchodźców, aż 50 mln wydano bez koordynacji z MSZ. Choć zgodnie z przepisami, resort dyplomacji powinien wiedzieć, gdzie trafiają pieniądze.Inspektorzy wskazują, że przez bałagan w dokumentach wysokość wypłaconych dotacji została zawyżona aż o 776 tys. zł. Podpisanie umowy z organizacją pozarządową na pomoc w konkretnym rejonie świata, urzędnikom zabierało nawet 148 dni. „Zawarcie umowy trwało dłużej niż czas na realizację zadania” – wylicza NIK.
Jeden z programów zakładał leczenie w Polsce dzieci z Aleppo. „153 z 863 osób, którym sfinansowano koszty udzielonej pomocy medycznej były osobami dorosłymi, zatem ich leczenie nie było objęte zakresem rzeczowym przedmiotowego zadania publicznego” – wyliczają kontrolerzy. Podkreślają, że zdarzało się, że koszt leczenia tych samych osób był w dokumentach dwukrotnie sfinansowany.
Setki tysięcy na delegacje
NIK wskazuje, że Kempa nie monitorowała, jak udzielanie wsparcia wyglądało na miejscu. Choć odbyła wiele zagranicznych podróży. Z 16 delegacji, jakie zorganizował jej departament, w 13 Kempa wzięła udział. Koszty wszystkich wyjazdów wyniosły 667,6 tys. zł. „Największe wydatki jednostkowe dotyczyły: wyczarterowania samolotu w celu zapewnienia transportu członkom delegacji KPRM oraz dziennikarzom podczas podróży do Jordanii (96 144,40 zł), zapewnienia noclegu, wyżywienia i ochrony podczas pobytu sześcioosobowej delegacji KPRM na terenie Ambasady Wielkiej Brytanii w Bagdadzie (51 639,03 zł) oraz wyczarterowania samolotu podczas podróży po Ugandzie (20 138,15 zł)” – czytamy w raporcie NIK.
Już po kontroli, zawstydzony szef KPRM Michał Dworczyk, by jak najszybciej zamieść pod dywan dziania Kempy zdecydował o likwidacji stanowiska ministra ds. pomocy humanitarnej i całego departamentu.
Sprawę bada prokuratura
-To dopiero początek problemów Beaty Kemp - pisze OMZRiK. -Nasza organizacja zawiadomiła bowiem prokuraturę o nadużyciach jakich doszło w jednej z akcji, którą firmowała Beata Kempa oraz KPRN. Chodziło o zbiórkę przyborów szkolnych dla Syrii pod nazwą "Plecaki dla Aleppo". Zebrane dary nie trafiły na czas do Syrii, odnalazły się schowane w pomieszczeniu na strychu, a potem przewieziono je do jednej z parafii gdzie były rozkradane. Prokuratura odmówiła nam ścigania Kempy i księży w tej sprawie, ale odwołaliśmy się do sądu i wygraliśmy! Będziemy informować Państwa o dalszych krokach w tym śledztwie - dowiadujemy się.
Beata Kempa: Nie zgadzam się z tezami NIK
Jak podaje fakt.pl Beata Kempa zasiada obecnie w Parlamencie Europejskim. – Stanowczo nie zgadzam się z tezami zawartymi w informacji NIK, które nie znajdują odzwierciedlenia w dokumentach i są swobodnymi interpretacjami faktów. Podsumowanie swojej działalności jako minister ds. pomocy humanitarnej zawarłam w obszernym i ogólnodostępnym dokumencie, który również został udostępniony NIK – mówi Faktowi europosłanka.
Wyjaśnia, że przekazywała, do MSZ sprawozdania i notatki z wyjazdów zagranicznych. - Informowałam o odbytych spotkaniach, tematach rozmów i podjętych ustaleniach – twierdzi Kempa. Podkreśla, że Departament Pomocy Humanitarnej był w stałym kontakcie z komórkami organizacyjnymi Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz placówkami zagranicznymi. – NIK lakoniczne odniósł się do rezultatów i osiągnięć, a także do realizacji i celów stawianych przed poszczególnymi projektami. Koncentrując się za to na wątpliwościach formalnych, które obiektywnie patrząc nie miały miejsca. Działalność ministra ds. pomocy humanitarnej była koordynowana z MSZ zarówno na poziomie politycznym jak i formalnym, co zostało przedłożone w dokumentach. W raporcie natomiast pominięto dowody przedstawione na współpracę z MSZ i placówkami dyplomatycznymi – mówi Kempa.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?