- Nie dość, że wysypisko nie zostało posprzątane i jest tu od wielu miesięcy, to wciąż przybywa śmieci. Ciekawe, czy tak samo sprawa zostałaby potraktowana, gdyby rzecz dotyczyła centrum Katowic – zastanawia się mieszkaniec Jozefowca.
Oburzenie nie jest bezzasadne. Góra śmieci znajduje się w Józefowcu w lasku u zbiegu ulic Józefowskiej i Daszyńskiego. Tuż obok biegnie ulica Józefowska, nieco dalej Bytkowska. To właściwie już granica dwóch miast - Katowic i Siemianowic Śląskich. A dzikie wysypisko Katowicom chluby nie dodaje.
Strażnicy listy piszą, a wysypisko rośnie
Gdy o sprawie pisaliśmy przed miesiącem wśród sterty odpadów były zarówno plastikowe butelki, opona samochodowa, plastikowa wanienka, ale i większe gabaryty, w tym stare meble, fragmenty łóżka, czy materac. Wszystko to nadal tu jest, a do tego znacznie więcej, bo śmieci wciąż przybywa, a na najnowszych zdjęciach widać, że nie są to już tylko większe gabaryty, a zwykłe powstające w domu odpady.
Dlaczego wysypiska wciąż nie uprzątnięto? Strażnicy miejscy przypominają, że znajduje się ono na prywatnej działce, która należy do firmy z Warszawy. Śmieci pojawiały się tu już wcześniej, wówczas firma zlecała sprzątanie swojego terenu. Teraz zwleka.
- Wysłaliśmy kolejne, drugie już pismo o uporządkowanie tego terenu z wyznaczonym terminem do 16 kwietnia. Jeśli do tego czasu właściciel nie zleci uprzątnięcia działki, będziemy starali się do niego dotrzeć przez straż w Warszawie – tłumaczył Jacek Pytel, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Katowicach. Sprawdziliśmy: dziś, 18 kwietnia, śmieci nadal zalegały na działce.
Jak twierdzi rzecznik SM swoje postępowanie w sprawie prowadzi również Wydział Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta.
Będą kontrole mieszkańców
- Będziemy podejmować działania, aby zobligować firmę do uprzątnięcia terenu, jeśli mimo to śmieci tu zostaną, wystąpimy z wnioskiem o ukaranie - deklaruje Pytel. Temat, jak przekonuje rzecznik, nie jest jednak tak oczywisty jak może się wydawać. Strażnicy podejrzewają, że śmieci w tym rejonie wyrzucają mieszkańcy okolicznych domów.
- Strażnicy byli na miejscu. Tam są odpady z gospodarstw domowych. Dlatego czekamy też na informacje od mieszkańców, może ktoś widział, albo zauważy i rozpozna osoby, które podrzucają w tym rejonie śmieci – dodaje Pytel.
Mundurowi sprawdzili też, że w tej okolicy jest aż kilkanaście gospodarstw domowych, które nie mają podpisanych umów śmieciowych, a to znaczy, że nie wiadomo, gdzie składują odpady, ani jak się ich pozbywają. - Będziemy przeprowadzać kontrole tych osób i sprawdzać, czy mają kosze, umowy, jeśli nie, wówczas możemy je ukarać. Sprawa zostanie też zgłoszona do Wydziału Kształtowania Środowiska, który podejmie w tym zakresie decyzje w trybie administracyjnym – dodaje Jacek Pytel.
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?