Niwki Książęce: Remont drogi, wciąż bez konkretów

Proszę nam podać konkretny termin - zaapelował na początku spotkania w urzędzie Adam Muszyński.

- Interesuje nas, kiedy zostanie ogłoszony przetarg na budowę drogi? - dopytywała się Bożena Pala.

- Chcemy wiedzieć, czy pieniądze przyznane przez ministra, z jakichś powodów nie przepadną - tłumaczył Marek Kosmala. - Jedyne, co dziś wiemy, to fakt, że żyjemy, a czy jutro będziemy? - odpowiadał w swoim stylu burmistrz, gdy zniecierpliwieni ludzie zażądali konkretów, a nie historii związanej z drogą.

- Ma pan przed sobą zadanie do wykonania - mówił radny Marek Kosmala. - Mam wiele zadań, ale do ich wykonania potrzebny jest spokój i to musicie zrozumieć - ripostował Warkocz. - Budowa drogi w Niwkach nie jest najważniejsza, choć dla was taka może być.

- Owszem, rozumiemy, i co roku musimy samochody naprawiać - nie pozostawał dłużny Adam Muszyński. - Nasze dzieci też rozumieją i od lat do szkoły chodzą w porze deszczowej przemoczone i zabłocone - dodawał Marek Niwa. - Nie chodzi o to, byśmy sobie dokuczali, tylko wyjaśnili sprawę - pouczał burmistrz i przedstawił ścieżkę wniosku o dofinansowanie drogi.

Do Urzędu Marszałkowskiego wniosek w sprawie budowy drogi gminnej wysłano 29 września ubiegłego roku. Przypomnijmy, że burmistrz uczynił to pod presją zdeterminowanych mieszkańców Niwek i radnego Marka Kosmali, który pilnował terminu. Bój od dwóch lat toczy się o 1,7 km zdewastowanej i źle zmodernizowanej drogi, którą nie chcą jeździć nawet odbiorcy mleka.

Burmistrz wyjaśnia, że w czasie, gdy wniosek znajdował się u marszałka, pojawiła się w gminie szansa na pieniądze pozabudżetowe z Polskiego Koncernu Naftowego Orlen. - Jest to opłata środowiskowa w kwocie 1 mln 366 tys. zł, którą firma ma wpłacić w ratach - mówił burmistrz. - Z tych pieniędzy mieliśmy zabezpieczyć wkład własny na budowę drogi w Niwkach - taką deklarację złożyliśmy z panią skarbnik wysyłając wniosek.

W grudniu zarząd województwa dolnośląskiego przydzielił nam dofinansowanie w kwocie 430 tys. zł w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych 2008-2011. To była jednak tylko deklaracja, natomiast nie był to powód do wprowadzenia tych środków do budżetu i zrobienia z tego dyspozycji budżetowej.

Warkocz dodał, że dopiero 19 lutego nadeszła z urzędu wojewódzkiego oficjalna informacja o zwiększeniu budżetu województwa o kwotę 430 tys. zł dla Międzyborza i dopiero ten dokument uprawnia go do wprowadzenia tych środków do budżetu i rozdysponowania na budowę drogi. Do wykonania zadania według kosztorysów potrzeba 900 tys. zł, więc około 500 tys. zł musiałaby wyłożyć gmina. - Rozważamy zaciągnięcie kredytu - poinformował burmistrz. - Zamierzam też zaapelować do rady sołeckiej Niwek, Kraszowa i Bukowiny Sycowskiej o przeznaczenie pieniędzy z funduszy sołeckich na modernizację tamtejszych dróg i chodników.

Na dokończenie czeka chodnik w Kraszowie. Gmina współfinansuje tę powiatową inwestycję. Poprawienia drogi koło kościoła w Bukowinie Sycowskiej słusznie domagają się tamtejsi mieszkańcy. Burmistrz obiecał remont drogi gruntowej w Kamieniu. Podobnych dróg jest przynajmniej pięć, a po zimie fundusz drogowy znacznie się uszczuplił.

Na te argumenty powoływał się burmistrz. Ludzie byli oburzeni. - Jak można zabierać nam pieniądze z funduszu sołeckiego? - pytali. - Powiem krótko: trwają prace zmierzające do ogłoszenia przetargu, wyłonienia wykonawcy i wybudowania drogi - mówił Warkocz, na co zniecierpliwieni ludzie wciąż reagowali pytaniami o konkretny termin ogłoszenia przetargu.

A nie dopytywali się na darmo. Marek Kosmala przypomniał, że przetarg powinien być ogłoszony i rozstrzygnięty do końca marca.
Sama procedura przetargowa trwa dwa tygodnie.

W internecie powinien pojawić się szereg ważnych dokumentów. Gmina ma 7 dni na rozstrzygnięcie przetargu i 7 na podpisanie umowy. Do tego czasu pieniądze mogą przepaść.

Dotąd większych środków Międzybórz w ciągu ostatnich lat na drogi nie dostał.