Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oleśnica: Bartnik bije na placu (ZDJĘCIA)

Michał Kozar
To była siódma gala w 10-letniej historii klubu Orzeł. Na ringu brylowali młodzi bokserzy z Oleśnicy i regionu

Dzięki inicjatywie Marka Czarneckiego oraz Wojciecha Bartnika byliśmy świadkami emocjonujących pojedynków pięściarskich oleśnickich Orłów. Już po raz siódmy mogliśmy brać udział w bokserskim święcie na pl. Zwycięstwa. Bohaterami tego wydarzenia byli młodzi pięściarze, którzy doskonalą bokserski kunszt pod okiem trenerów Wojciecha Bartnika i Marka Pawłuszka. Widowisko sportowe rozpoczęło się walką w kategorii młodzik do 64 kg, pomiędzy Mateuszem Taracińskim, a oleśniczaninem Krzysztofem Szymankiem. Obaj pięściarze są członkami kadry Dolnego Śląska. Pojedynek zakończył się remisem. Następnie rękawice skrzyżowali Dominik Walkowiak z Polonii Leszno oraz Maciej Górowski.
– Niewiele jest okazji, by nasi przyszli pięściarze mogli się doskonalić – powiedział trener Orła Marek Pawłuszek. – Obecnie boks poszedł w złą stronę – tłumaczył szkoleniowiec. – Gdy wraz z Wojciechem Bartnikiem stawiałem pierwsze kroki, uczestniczyliśmy w takich imprezach bardzo często. Dziś klubów, pozostawionych samym sobie nie stać na organizację, a czasem nawet na wyjazd na taki turniej – dodał Pawłuszek.
Po najmłodszych w ringu stanęli juniorzy. W kategorii do 60 kg walczył Mateusz Matyja z Arturem Szurmińskim z Oławy. Sędziowie podali trzy różne werdykty, wobec czego walka zakończyła się również remisem. W kolejnej walce pomiędzy Bartoszem Ziomkiem a Wiktorem Dudzikiem sędziowie zadecydowali, że to nie Ziomek, lecz oławianin wygrał starcie. Dzielnym pięściarzom nagrody wręczył prezes Dolnośląskiego Związku Bokserskiego, Marian Pańków.
Z wielkim zaciekawieniem, licznie przybyła publiczność, przyglądała się walkom seniorskim. W oczekiwaniu na walkę wieczoru z udziałem Wojciecha Bartnika, mogliśmy przyjrzeć się starciu w kategorii senior do 69 kg pomiędzy Krystianem Czekańskim z wrocławskiego Maximusa, a reprezentantem kraju kwitnącej wiśni, Japończykiem Norio Suzuki. O losach spotkania przesądzili sędziowie, uznając w punktowej klasyfikacji wyższość Czekańskiego. Walką poprzedzającą pojedynek Bartnika było starcie trenującego od niespełna roku, 24-letniego Artura Kokota. Oleśniczanin mimo początkowej, dużej przewagi przegrał przez RSC. Po kilku silnych ciosach, sędziowie orzekli, iż Kokot nie jest w stanie dalej prowadzić walki. O trudzie, jaki podjął Kokot świadczy fakt, że walczył z zawodnikiem leworęcznym. – Na dzień przed walką dowiedziałem się o tym, że przeciwnik jest tak specyficzny. Moim błędem było opuszczenie ręki, przez co otworzyłem się na przeciwnika – wyjaśnił ambitny Kokot.
W starciu, na które wszyscy tego wieczoru czekali, nie było niespodzianki. Wojciech Bartnik wygrał na punkty z Piotrem Kuczyńskim, medalistą Mistrzostw Polski i Pucharu Polski.
– Potraktowałem to jako sparing przed październikową walką w Orbicie, gdzie będę bronił tytułu mistrza federacji EBPA – powiedział naszej gazecie ostatni polski medalista olimpijski w boksie.
Niestety, wśród znakomitych osobistości, które pojawiły się na oleśnickiej gali, zabrakło Mistrza Olimpijskiego z Tokio (1964), Mariana Kasprzyka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto