Pięć kobiet z Dolnego Śląska, pięć dramatów. One zachorowały na raka piersi. Te historie wyciskają łzy. Pomagaj i badaj się
One walczą z rakiem piersi. Pomożecie?
Angela Kędzierska z Lubina - COVID utrudnia mi leczenie. Trzy lata temu Angela Kędzierska z Lubina usłyszała diagnozę - nowotwór złośliwy piersi. Całe życie stanęło mi przed oczami. Olek, mój kochany synek miał niespełna roczek kiedy to się stało. W tym samym czasie u synka Angeliki stwierdzono zaburzenia ze spektrum autyzmu. Nagle z dnia na dzień mój Olek, moje dziecko przestało jeść, mówić, traciliśmy z nim kontakt. Było ciężko, ale dzięki rehabilitacji mamy ogromną poprawę u niego. I chciałabym to móc utrzymać. Mam pecha – tłumaczy Angelika. Nawet nie jednego - diagnoza wykazała cztery różne złośliwe i przerzutowe nowotwory w jednej piersi. Pojawiły się też przerzuty na płucach. Ale od ponad pół roku, na szczęście, nie powiększają się. Angela kiepsko toleruję terapię, ciężko jej wrócić do funkcjonowania przed zachorowaniem. Od początku trwania epidemii czuje się porzucona w systemie opieki. Jak opowiada, od pogorszenia się sytuacji związanej z COVID-19 ma duże problemy w czasie wizyt: Sama musiałam dopraszać się o skierowania na badania, pilnować terminów. Na wizycie kontrolnej nie ma nawet pytań o samopoczucie, tylko wypełnianie druków i recept! Chociaż ciągle przyjmuję leczenie nie mam badań krwi, a to przecież podstawowe badanie! Miałam je wcześniej, teraz prowadzenie i koordynacja mojego leczenia to chaos. Angela w ramach programu Skarbonka razem z Fundacją Onkologiczną Alivia zbiera środki na dojazdy na leczenie, dodatkowe leki, i rehabilitację. Pomóż jej na https://skarbonka.alivia.org.pl/angela-kedzierska#galeria
