Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PIKIETA pod sycowskim szpitalem. Panika Kocińskiego?

Beata Samulska
Beata Samulska
Wczorajsze spotkanie w sprawie szpitala odbiło się szerokim echem po naszym regionie. Z naszych informacji wynika, że pod szpitalem pojawią się jutro dziesiątki mieszkańców nie tylko Sycowa, ale i okolicznych gmin: Twardogóry, Międzyborza i Dziadowej Kłody.

Dziś do biura Rady Miejskiej Sycowa po południu zadzwonił starosta Kociński, by poprosić o użyczenie w Centrum Kultury sali w celu organizacji spotkania z mieszkańcami w sprawie szpitala. – Rychło w czas – mówią mieszkańcy i dodają: – Starosta dopiero teraz, gdy podnosimy larum, obudził się i zdał sobie sprawę, że trzeba porozmawiać z mieszkańcami Sycowa, zaprezentować im rzetelny plan restrukturyzacji i wizję funkcjonowania szpitala? Gdzie był wcześniej? Ludzi dyrektor traktuje jak bydło, z arogancją i lekceważeniem. Nie tak powinna przebiegać restrukturyzacja.

Kociński poprosił pracownika biura o przekazanie przewodniczącemu Rady Miejskiej Bolesławowi Moniuszce zaproszenia na to spotkanie, jednak nie zostało ono przyjęte. Moniuszko argumentuje, że wcześniej zadeklarował udział w pikiecie i się z tego nie wycofa.

Za pośrednictwem redakcji „Gazety Sycowskiej” w teren ruszyło kilkadziesiąt egzemplarzy „Petycji w sprawie zamiarów likwidacji oddziału wewnętrznego w sycowskim szpitalu i połączenia rehabilitacji neurologicznej z ogólnoustrojową, co może doprowadzić do likwidacji i tego oddziału”. Dostępne są one u sołtysów i w wielu sklepach. Mieszkańcy sami zadeklarowali chęć zbierania podpisów, można je złożyć również w siedzibie redakcji „Gazety Sycowskiej” przy ulicy Mickiewicza 6. Skala zaangażowania mieszkańców naszych czterech gmin przeszła najśmielsze oczekiwania organizatorów wczorajszego spotkania z radnymi powiatowymi i pracownikami szpitala.

Warto wyraźnie podkreślić, że radni powiatowi nie są organizatorami pikiety. Są nimi mieszkańcy gminy Syców, którzy przez wiele lat finansowo i rzeczowo wspierali sycowską lecznicę. Urząd Gminy wydał zgodę na organizację zgromadzenia pod szpitalem. Niewykluczone, że zdeterminowani ludzie ruszą chodnikami pod posesję starosty, by tam wyrazić swą dezaprobatę dla jego poczynań.

Swoje stanowisko w sprawie sycowskiego szpitala zaprezentował też oleśniczanin ze Zjednoczonej Lewicy Michał Karaś:
„Kompromitacja POPiSu i dyrektora Rogalskiego w sprawie szpitala. Lokalni politycy z ramienia Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości postanowili ugrać kilka głosów w trakcie kampanii wyborczej kosztem kondycji finansowej szpitala, za co zapłacimy wszyscy z naszych podatków. Wiadome jest, że kondycja finansowa szpitala od dłuższego czasu do najlepszych nie należy. Za taki stan rzeczy odpowiadają w dużej mierze: poprzednia koalicja PS2002/PO/SLD i obecny Zarząd Powiatu Oleśnickiego w pełnym składzie złożony z członków Prawa i Sprawiedliwości ze starostą Wojciechem Kocińskim. W ostatnim czasie Zarząd postanowił zwolnić dyrektorkę Powiatowego Zespołu Szpitali Liliannę Głowacką i powołać Piotra Rogalskiego jako p.o. dyrektora. O ile pewne kroki kadrowe jak i administracyjne były oczekiwane od dłuższego czasu, o tyle też zdumiewające jest, dlaczego Zarząd czekał aż dziesięć miesięcy na podjęcie trudnych, choć zdecydowanych decyzji. Należy podkreślić, że sensowność takiego kroku przyjdzie nam jeszcze ocenić, choć decyzja Rogalskiego o zamknięciu oddziału wewnętrznego w szpitalu w Sycowie wzbudza spore kontrowersje.
Pokłosiem sytuacji szpitala jest kłótnia, która rozwinęła się w trakcie sesji Rady Powiatu, a następnie przeniosła się ona na łamy prasy i internetu. W moim odczuciu wina leży mniej więcej po połowie, jako że zarówno stary Zarząd, jak i nowy, dołożyli swoją cegiełkę do takiego stanu rzeczy. Jedno jest pewne – spory i politykierstwo z pewnością nie wpływają pozytywnie na otoczkę wokół szpitala. Atmosferę podgrzał również sam p.o. dyrektora, który stwierdził podczas sesji, że szpital jest „trupem”. Powiem uczciwie, że Piotr Rogalski, mówiąc tak publicznie jako dyrektor prywatnej firmy, już dawno pożegnałby się ze swoim stanowiskiem. Przecież dochody szpitala w dużej mierze są zależne od liczby pacjentów, a ci raczej nie wybiorą się do szpitala, którego reputację podkopuje jego szef, o politykach –mocodawcach nie wspominając. Rezultatem tego będzie mniejsza liczba pacjentów, a co się z tym wiąże, większa dziura budżetowa, którą łatać będzie musiało starostwo zaciągając kredyt na kilkanaście milionów złotych. Za kolejne raty kredytu i odsetki zapłacimy my – podatnicy – zamiast cieszyć się na przykład z nowych dróg powiatowych czy zwiększonych inwestycji w edukację.
Osobiście rzadko korzystam z usług szpitala, choć doceniam pracę lekarzy i pielęgniarek, mając na uwadze skromne wydatki na służbę zdrowia w naszym państwie w porównaniu z innymi krajami. Spośród 34 krajów monitorowanych przez OECD – tylko Estonia i Meksyk mają mniejszy udział wydatków na ochronę zdrowia niż Polska. Jestem świadom również, że nie wszystko w szpitalu funkcjonuje, jak należy, co wykaże prawdopodobnie kontrola Najwyższej Izby Kontroli. Niemniej jednak zwracam się do członków Rady Powiatu przede wszystkim o poprawę wizerunku szpitala oraz o wspólne ponadpartyjne wysiłki w celu naprawy kondycji finansowej placówki”.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto