- Uczuliłem pracowników, by bardzo dokładnie sprawdzali zgłaszane do wycinki drzewa. Chodzi o to, że ludzie często używają we wnioskach sformułowania-wytrychu: "zagraża bezpieczeństwu". A w wielu przypadkach okazuje się, że te drzewa nie są ani uschnięte, ani chore, ani nie grożą zwaleniem i tylko przeszkadzają komuś na przykład w planach rozbudowy gospodarstwa. Podobnie ma się sprawa z nasadzeniami rekompensacyjnymi. Poprosiłem urzędników, by jakiś czas po wycince sprawdzali, czy są nowe nasadzenia - wyjaśnia burmistrz Piotr Świderski. Warto przypomnieć, że zgody samorządu na wycinkę nie wymagają drzewa do lat 10 oraz drzewka owocowe. Natomiast nasadzenia rekompensacyjne wykonuje się w stosunku 1 do 1, czyli za jedno wycięte, jedno nowe drzewo.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?