Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrom Wichra - trasa dla twardzieli

Katarzyna Kijakowska/BS
Wicestarosta Sławomir Pytel
Wicestarosta Sławomir Pytel Grzegorz Kijakowski
To już pewne. Pogrom Wichra stanie się cykliczną imprezą. Pierwszy błotny bieg, w którym wzięło udział pięćdziesięciu biegaczy, zebrał same pozytywne opinie.

– Wszystko wskazuje na to, że uczeń przerośnie mistrza – żartował Zbigniew Rosiński, wiceprezes klubu biegacza Meta z Lublińca, który od lat organizuje Bieg Katorżnika. Właśnie w tym biegu pierwsze kroki stawiał organizator Pogromu Wichra Sławomir Wiatr, mający za sobą służbę w jednostce komandosów właśnie w Lublińcu oraz w jednostce specjalnej GROM.
Trasa, którą mieli do pokonania uczestnicy biegu liczyła 5 km i wiodła przez rzekę Oleśnica oraz wodociągi pełne błotnych pułapek, trzęsawisk i zarośli. Pierwszym biegaczom jej pokonanie zajęło niecałą godzinę. – Każdy, kto ją przebiegł, jest zwycięzcą – mówił olimpijczyk Wojciech Bartnik, który wystartował z numerem jeden. – Przyznam, że lekko nie było, szczególnie że na niektórych odcinkach zaskakiwała głębokość wody. A trasy wcześniej nie znałem – dodał, zapewniając że w przyszłym roku bardziej przygotuje się do biegu. – Bo że wezmę w nim udział, to nie mam wątpliwości.
Oleśniczanin Tomasz Lewicki, który też ukończył Pogrom Wichra, chwali organizatora. – Tę trasę ktoś musiał przecież przetestować, ułożyć, oznakować – wylicza. – Brawo!
Najszybciej z pułapkami poradził sobie Grzegorz Kupczak, który przybiegł przed Jackiem Bajdą oraz Marcinem Szynderskim. Wśród pań najlepiej z ekstremalnymi przeszkodami poradziła sobie Anna Madej, a zaraz za nią Ewa Gdowska i Małgorzata Grudzień.

Nagrodę dla zamykającego peleton odebrał wicestarosta Sławomir Pytel, któremu należy pogratulować przede wszystkim odwagi i determinacji. W tak ekstremalnym biegu mieszkaniec Dziadowej Kłody brał udział po raz pierwszy w życiu.
– Przyznam, że nie było lekko – powiedział nam. – Trasa była ciężka. Bieg dedykuję żonie, córci i synciowi. Gdybym wiedział, co mnie czeka, to nie wiem, czy bym się zdecydował na udział. Już po kilkunastu minutach zacząłem się zastanawiać – co ja tu robię? Tylko że jeszcze wtedy nie wiedziałem, że najgorsze dopiero przede mną. Na szczęście przyzwyczaiłem się do tych ekstremalnych warunków i spokojnie dążyłem do mety. Brodzenie po pas, a miejscami po pachy, po bagnach i trzęsawiskach dało mi nieźle w kość. Ale udało się dobiec i to jest najważniejsze. Ufff... Cieszę się, że w ogóle dotarłem do mety. Cieszę się, że żyję...

Sobotniej imprezie towarzyszyły I Otwarte Mistrzostwa w Rzucie Beretem. Chętnych, zarówno wśród dzieci jak i dorosłych, było bardzo wielu. Ostatecznie zwycięzcami w tej rywalizacji zostali: Natalia Wiatr, Kornel Jarosz i Norbert Gaik oraz Mateusz Wałęsiak, Paweł Skiba, Adam Heliński i Mateusz Głowacki. Wszystkich uczestników i ich najbliższych częstowano pajdą chleba ze smalcem i ogórkami przygotowanymi i serwowanymi przez Helenę i Małgorzatę Wiatr (mamę i żonę organizatora).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto