Jak mówi Weronika Tyczka z Nadleśnictwa Oleśnica Śląska, w oleśnickich lasach ale również w lasach w całej Polsce możemy zaobserwować przykre zjawisko, jakim jest wyrzucanie śmieci do lasu przez ludzi.
Podczas codziennych prac terenowych leśników oraz zgłoszeń, które do mnie docierają przez Straż Leśną, mogę z przykrością stwierdzić, że społeczeństwo nie szanuje naturalnego lasu i wyrzuca swoje śmieci m.in.: zabawki dziecięce, odpady budowlane, części samochodowe, worki foliowe, żywność, dziecięce pampersy, meble, butelki szklane oraz plastikowe. Nie brakuje też amatorów pozbywania się domowych śmieci - mówi Weronika Tyczka
Niestety, za wyrzucanie odpadów do lasu odpowiedzialna jest w dużej mierze lokalna społeczność. Ale nie brakuje i tych, którzy odpady wyrzucają ze swoich samochodów będąc w danej miejscowości przejazdem. Coraz częściej jednak śmiałków zaśmiecania udaje się namierzyć.
Jeśli zaobserwujemy śmieci w lesie Straż Leśna uruchamia procedurę, która ma na celu ustalenie sprawcy tego makabrycznego czynu. W dużej mierze kończy się to sukcesem i „śmieciarz” zostaje ukarany mandatem karnym oraz zobligowany jest do posprzątania lasu - przekazuje pani Weronika
Jak się jednak okazuje, Lasy Państwowe każdego roku wydają ok. 20 mln zł na sprzątanie i wywóz śmieci z lasu, a nadleśnictwa wrocławskiej dyrekcji kosztuje to w zależności od roku w granicach aż 600 000 - 800 000 zł.
Mimo kar za wywóz śmieci do lasu oraz coraz większej liczby miejsc, gdzie teren jest monitorowany, dzikie wysypiska mają się dobrze i szpecą krajobraz leśny oraz odstraszają osoby chcące odpocząć na łonie przyrody - ubolewa nasza rozmówczyni.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?