Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rafał B. przeprasza i mówi o tym, czy żałuje

KJ
To dalszy ciąg bulwersującego zachowania Rafała B., który latem 2019 roku przejechał z premedytacją żywego psa, a jeszcze niedawno odgrażał się działaczkom fundacji Oleśnickie Bidy i mówił, że czynu swojego nie żałuje. Wczoraj w programie UWAGA TVN, okazał skruchę. Szczegóły i wideo poniżej.

Rafał B. przejechał psa w czerwcu 2019 roku. Bezbronne zwierzę szło poboczem drogi. Mężczyzna najpierw je potrącił, następnie zawrócił i kilka razu po nim przejechał. Wszystko filmował telefonem. Rafał B. z gminy Syców przed aresztowaniem spotkał się z dziennikarzem UWAGI.

- Ciężko mówić, że żałuję tego, co zrobiłem, bo jednak zrobiłem to celowo. Na pewno jednak teraz czegoś takiego bym nie zrobił. Przepraszam - stwierdza w rozmowie z Uwagą! Rafał B. Mężczyzna został skazany na cztery lata więzienia za kilkukrotne przejechanie samochodem po psie.

Rafał B. przyznał się do winy, ale ani podczas postępowania prokuratorskiego, ani podczas procesu, nie wyraził skruchy. Przekonywał, że pies chciał zagryźć bezbronną sarnę. Najpierw sąd skazał go na dwa lata prac społecznych. Po pierwszym odwołaniu, sąd wymierzył karę dwóch lat więzienia. Ostatecznie, po kolejnym odwołaniu fundacji „Oleśnickie Bidy”, sędzia orzekł rekordową karę – czterech lat i trzech miesięcy bezwzględnego więzienia.

- Sąd podzielił opinię pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego. Uznał, że kara sądu pierwszej instancji jest zbyt łagodna, a w zachowaniu oskarżonego nie sposób dopatrzeć się jakichkolwiek okoliczności łagodzących. Bestialstwo oskarżonego spowodowało, że ten wyrok podwyższono – mówi Dominik Bogacz z Sądu Okręgowego w Częstochowie.

Po ogłoszeniu ostatecznego wyroku, Rafał B. umieścił w sieci film, na którym odgraża się wolontariuszkom fundacji Oleśnickie Bidy, które w sprawie były oskarżycielkami posiłkowymi.

- Nie znają mnie, więc mówią o mnie zwyrodnialec. Czytałem to, co pisały media, bo w areszcie były gazety, telewizja też jest tam dozwolona. Oglądałem to i nie wierzyłem, że człowiek człowiekowi może taką krzywdę wyrządzić. Nie znają mnie, a używają takich określeń – przekonuje.

Podczas spotkania z nami Rafał B. zachowywał się spokojnie. Przeprosił za swoje zachowanie.

- Ciężko mówić, że żałuję tego, co zrobiłem, bo jednak zrobiłem to celowo. Na pewno jednak teraz czegoś takiego bym nie zrobił. Nie zachowałem się fair wobec tego pieska, przepraszam – wyznaje.

Jak tłumaczy opublikowane w sieci nagranie, w którym odgrażał się wolontariuszkom?

- Kierują mną emocje. Każdy ten mój filmik, to było odbicie piłeczki, reakcja. Te słowa o przelewie krwi nie były skierowane do nikogo. Byłem zszokowany tym wyrokiem, chciałem odreagować złość. Te panie, które obraziłem, teraz przepraszam – stwierdza Rafał B.

Zdaniem prokuratury, Rafał B. w opublikowanym nagraniu odgrażał się nie tylko wolontariuszkom, ale także prowadzącemu jego sprawę policjantowi. Mężczyzna już wcześniej usłyszał wyrok za groźby karalne wobec innych osób.

Rafał B. za kierowanie gróźb karalnych został aresztowany na miesiąc. Wkrótce ma rozpocząć odbywanie kary za zabicie psa.

Wyrok za wysoki

- Ten wyrok jest bardzo wysoki. Pierwszy wyrok był trochę na żarty, drugi był według mnie sprawiedliwy. Ten to kategorycznie za dużo. Dwa lata byłoby wystarczająco, plus ta kwota 20 tysięcy do zapłacenia na schronisko i wszystkie koszty sądowe. To by był sprawiedliwy wyrok – przekonuje mężczyzna.

MATERIAŁ WIDEO TUTAJ

źródłlo: UWAGA TVN

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto