Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rosiek Cup 2017, czyli święto sycowskiego tenisa ziemnego

Dawid Samulski

W dniach 2-3 września już po raz czwarty odbył się turniej tenisowy Rosiek Cup na kameralnych kortach w Sycowie. Dla lokalnych sympatyków tego sportu była to znakomita okazja do oglądania tenisa na wysokim poziomie, ale także do rywalizacji z utytułowanymi graczami z całego kraju. Na uczestników czekały atrakcyjne nagrody, a na kibiców podziwianie fantastycznych meczów.

Tradycyjnie w imprezie brało udział szesnastu zawodników – ośmiu miejscowych, którzy zostali wyłonieni we wcześniej rozegranym turnieju eliminacyjnym oraz ósemka zaproszonych. Ci ostatni przyjechali m. in. z Wrocławia, Warszawy, a nawet Rzeszowa. Wśród nich znaleźli się tacy gracze jak Marek Pokrywka (były czołowy zawodnik naszego kraju, obecnie trener), Tomasz Moczek (mistrz Polski amatorów), Leszek Wrzesień (wicemistrz Polski amatorów), Konrad Maciejewski (czołowy zawodnik rankingu amatorów, brązowy medalista mistrzostw Polski), Marcin Krywiak (mistrz świata lekarzy), Adam Święcicki (były czołowy junior kraju, obecnie trener), a także byli gracze w kategoriach juniorskich - bracia Jakub i Maciej Krygierowie.
Ze względów zdrowotnych nie pojawił się dwukrotny zwycięzca imprezy – Maciej Duda (wielokrotny mistrz Polski prawników i były czołowy junior kraju), ale poziom, był w tym roku chyba najwyższy z dotychczasowych edycji. Przekonali się o tym dobitnie lokalni gracze, którzy mimo ambitnej walki nie ugrali zbyt wiele gemów z zaproszonymi zawodnikami. W turnieju pocieszenia, który rozegrali już między sobą, najlepszy okazał się Kamil Jagodziński, który po zaciętym meczu pokonał Macieja Karabę.
Największe emocje były jednak w turnieju głównym, a zaczęły się już na etapie ćwierćfinałów. Pewne zwycięstwo nad Wrześniem odniósł Pokrywka, który swoim agresywnym, atakującym stylem nie dał szans rywalowi ze stolicy i udowodnił, że jest głównym kandydatem do końcowego triumfu. Do półfinału w przekonujący sposób awansował także Moczek, nie dając większych szans starszemu z braci Krygierów – Maciejowi. Bliższy wejścia do półfinału był Jakub, ale po dramatycznym super tie-breaku musiał uznać wyższość doświadczonego Krywiaka. Ciężką przeprawę miał też Święcicki, który mecz z Maciejewskim zakończył dopiero po czwartej piłce meczowej. W półfinale pewnie triumfowali faworyci – Pokrywka oddał tylko cztery gemy Święcickiemu, a Moczek zaledwie trzy – Krywiakowi.
Mimo niesprzyjającej pogody (mecz został przerwany na 20 minut z powodu deszczu), finał zrekompensował licznie zgromadzonej publiczności dość jednostronne półfinały. Walka pomiędzy Moczkiem i Pokrywką trwała ponad dwie godziny, a rywale co chwilę „częstowali się” potężnymi zagraniami. Ostatecznie z tej batalii zwycięsko wyszedł Pokrywka (6:4, 7:6), udowadniając, że można wspaniale łączyć karierę trenerską (jest szkoleniowcem czołowej polskiej juniorki Karoliny Jaśkiewicz) z grą na najwyższym poziomie. Kibice także była bardzo zadowolona, bo poziom decydujących meczów w niczym nie ustępował rozgrywkom na poziomie ITF Futures (najniższy szczebel zawodowego tenisa).
Turniej nie mógłby się odbyć bez hojnego wsparcia sponsora – hurtowni alkoholi i napojów, firmy Rosiek & Rosiek. – Jestem pasjonatem sportu, wiele lat współtworzyliśmy siatkówkę w Sycowie na poziomie II i III ligi, w młodości grałem w piłkę nożną, a od czterech lat razem z Pawłem Ciemnym organizujemy turniej tenisowy w naszym mieście – mówi Krzysztof Rosiek. – Oglądanie na żywo takich graczy jak Tomek Moczek, Marek Pokrywka czy ulubieniec lokalnej publiczności Marcin Krywiak to najlepsza motywacja do tworzenia tej imprezy.
- Dla nas najfajniejsza jest możliwość konfrontacji ze świetnymi zawodnikami i choć o wygraną jest niezwykle trudno, to dzięki temu poprawiamy swój poziom – dodaje koordynator turnieju Paweł Ciemny, którego syn także gra w tenisa i osiąga pierwsze sukcesy w turniejach dla dzieci. – Szkoda, że tenis w Sycowie, w szczególności wśród dzieci i młodzieży, nie jest tak popularny jak byśmy chcieli. – dodaje ze smutkiem.
Na szczęście na kortach, powstałych na początku lat 80-tych ubiegłego stulecia, działa prężnie amatorska liga, a jej uczestnicy, między innymi dzięki takim imprezom, stale poprawiają swoje umiejętności, co udowadniają na turniejach poza Sycowem. Jeśli zarażą oni swoją pasją także młodsze pokolenie, to o lokalny tenis możemy być spokojni.
Grzegorz Święcicki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto