Nie ma się czego wstydzić
Rokrocznie nakłady na sycowską oświatę wahają się w granicach 40 procent budżetu gminy. Dyrektorzy większości placówek robią co mogą, by nie były to jedyne środki do ich dyspozycji. Coraz częściej udaje im się pozyskiwać pieniądze z zewnątrz.
Pierwszym z brzegu przykładem może być Przedszkole nr 1. Jego gruntowny remont nie byłby możliwy wyłącznie w oparciu o gminną kasę. Pieniądze uzyskali od lokalnych sponsorów. – Dlatego nie mamy się czego wstydzić – jest zdania przewodniczący rady miejskiej Bolesław Moniuszko, w którego opinii obecna sieć placówek jest dość gęsta, ale potrzebna.
Radny Leszek Wojtowicz uważa podobnie. Zastanawia się tylko, czy są możliwości prawne, na podstawie których gmina mogłaby się ubiegać o zwrot kosztów poniesionych na dowożenie wagarującej młodzieży.
Jak informuje Ewa Głowacka, od 1 września 131 uczniów skorzystało z dofinansowania do podręczników w ramach programu „Tani podręcznik”. – Przysługuje ono tym uczniom, których rodzice uzyskali dochód nie większy niż 351 zł netto – wyjaśnia dyrektorka Zespołu Oświaty Samorządowej.
Dofinansowanie do mundurków szkolnych objęło 236 osób. Do końca czerwca 2007 roku na stypendia szkolne i zasiłki losowe wypłacono 108 tys. zł.
Ile na remonty w szkołach
W ramach rezerwy oświatowej gmina Syców uzyskała środki w wysokości 49 901,00 zł (na remonty szkół).
Dla porównania, w ubiegłym roku na remonty uzyskano 128 494,00 zł. Na remonty i inwestycje w 2006 r. wydano 1 409 666,00 zł.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?