Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stradomia Dolna: W wiosce tej mieszka prawdziwa złota rączka

Dawid Samulski
A oto i najsłynniejsze dzieło Jana Czarnasiaka - koń, który prawdziwą „furorę” zrobił na gminnych dożynkach w Stradomi. Na zdjęciu dosiada go 2,5-letni wnuczek Maciuś
A oto i najsłynniejsze dzieło Jana Czarnasiaka - koń, który prawdziwą „furorę” zrobił na gminnych dożynkach w Stradomi. Na zdjęciu dosiada go 2,5-letni wnuczek Maciuś Dawid Samulski
Był ozdobą dożynek gminy Dziadowa Kłoda w Stradomi, teraz dumnie „strzeże” obejścia swego pana. Słomiany koń, misternie wykonany przez Jana Czarnasiaka, do tej pory wzbudza duże zainteresowanie mieszkańców

Pod koniec sierpnia na dożynkach każde dziecko chciało dosiąść tego misternie skonstruowanego ogiera i zrobić sobie na nim zdjęcie. Każde chciało też chwycić go za lejce lub pogłaskać po jego czerwonej drewnianej głowie. A właściciel przypatrywał się z boku i nie krył dumy ze swojego dzieła.
– Zrobił furorę na tych dożynkach – zagadujemy Jana Czarnasiaka. – Eee tam – ucina skromnie, nie mając nic przeciwko, aby pokazać nam inne „perełki”, które wyszły spod jego pracowitych rąk.
W holu domu w Stradomi rzuca się w oczy homonto z wprawionym lustrem, ale najwięcej niespodzianek kryje pobliski ogród, będący wytworem wielkiej pomysłowości i wyobraźni pana Janka. Tuż przy wejściu zachwyca, zbudowany w tym roku, skalniak, którego piękno można podziwiać przy szumie płaczącego modrzewia, trzmieliny, świerków, katalpii oraz, znajdującego się nieopodal, oczka wodnego. Obok georginii i różaneczników, na kamieniach usadowił się wielki gipsowy ślimak, sznaucer i kaczka. Ogromne bogactwo roślin rozmaitych kształtów i wielkości potrafi zauroczyć. W ciągu jednej chwili można się znaleźć w tajemniczym, zaczarowanym, cudownym bajkowym świecie, jakże różniącym się od wielu innych przydomowych ogródków porosłych suchymi, smętnie sterczącymi pożółkłymi badylami.
Przed drewnianą altaną stoją kolejne konie, tyle, że o wiele mniejsze od tego „dożynkowego” i na biegunach. Pan Janek zrobił je dla wnuczka i, jak zdradza, wykonanie każdego z nich zajęło mu około godziny. Ale najbardziej zaskakujące dopiero nas czeka. Przechodząc obok wielkiego kolorowego koła z doniczkami i drewnianej, własnej roboty, taczki z posadzonymi w niej kwiatami, dociera się do części ogrodu zamieszkiwanej przez różnej maści zwierzęta, głównie ptactwo. Najwięcej jest gołębi, bo prawie sto sztuk, ale największe dostojeństwo widać u kroczących dumnie pawi. Są też bażanty, owieczki i mnóstwo kur ozdobnych, z których najśmieszniej wyglądają czubatki. – Kury ozdobne najładniej prezentują się wiosną, kiedy są powypierzane, bo teraz są trochę na jedno kopyto – żartuje Jan Czarnasiak i, choć zdaje sobie sprawę, że w gminnym konkursie na najpiękniejszy ogródek, gdyby taki oczywiście był, nie miałby się czego powstydzić, nigdy tego otwarcie nie przyzna.
– Nie pracuję tu po to, żeby się potem chwalić. Po prostu takie mam hobby – dodaje.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto