18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Syców: 93 tys. zł dla Kocińskiego

Beata Samulska
Wojciech Kociński
Wojciech Kociński Fot. Grzegorz Kijakowski
Taka kwota, według sądu, należy się Wojciechowi Kocińskiemu za wygaszenie mu mandatu burmistrza w 2007 r. Wyrok nie jest prawomocny. Gmina Syców będzie się od niego odwoływać.

Były burmistrz Sycowa Wojciech Kociński domagał się od gminy Syców wysokiego odszkodowania w związku z podjęciem przez radę miejską uchwały o wygaszeniu mu mandatu. 7 lutego br. na drugiej rozprawie Sądu Okręgowego we Wrocławiu zapadł nieprawomocny wyrok, zgodnie z którym żądania Kocińskiego zostały oddalone, natomiast winą za zaistniały stan rzeczy w 70 procentach został obarczony były burmistrz, który, zdaniem Sądu, jako profesjonalista zobowiązany był do przestrzegania terminów. Tym samym kwota odszkodowania uległa znacznemu obniżeniu.

Przypomnijmy, że Kociński zażądał od gminy Syców m.in.314.151,21 zł odszkodowania wraz z odsetkami naliczanymi od 13 września 2010 roku i 20.000,00 zł zadośćuczynienia za krzywdy moralne poniesione w związku z uchwałą rady miejskiej Sycowa z 25 stycznia 2007 roku, która wówczas wygasiła mu mandat burmistrza. Kociński dowodził, że uczyniła to z naruszeniem prawa.

26 listopada 2006 roku Wojciech Kociński wygrał w II turze wybory na burmistrza Sycowa. Prawo zobowiązuje nowo wybranego włodarza do złożenia stosownych oświadczeń majątkowych w określonych terminach. Oświadczenie o prowadzeniu działalności gospodarczej przez małżonkę Kociński złożył 3 stycznia 2007 roku, czyli, jak poinformował wówczas wojewoda dolnośląski, po upływie przewidzianego ustawą o samorządzie gminnym terminu (termin upływał po 30 dniach od dnia wyborów). Wojewoda poinformował w piśmie, które dotarło do urzędu 22 stycznia 2007 roku, że niedotrzymanie tego terminu skutkuje wygaśnięciem mandatu i zobowiązał radę miejską do podjęcia stosownej uchwały najpóźniej po upływie miesiąca od zaistnienia przyczyny wygaszenia. Rada podjęła uchwałę 25 stycznia, czyli dzień przed upływem tego terminu. 18 marca 2007 roku Wojciech Kociński przystąpił do wyborów na burmistrza Sycowa, jednak przegrał w nich ze Sławomirem Kapicą. Następnego dnia weszło w życie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, stanowiące, że przepisy prawa, na podstawie których wygaszano mandaty, są niezgodne z Konstytucją, a wina jest niewspółmierna do kary. Mimo to Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że burmistrzem ma pozostać Sławomir Kapica.

24 maja 2012 roku do Urzędu Miasta i Gminy w Sycowie wpłynął odpis pozwu Wojciecha Kocińskiego o odszkodowanie i zadośćuczynienie krzywdom. Oprócz pieniędzy, domagał się w nim od rady miejskiej, która wygasiła mu mandat, zamieszczenia w lokalnej prasie na pierwszej stronie oświadczenia, że powinien pozostać na stanowisku burmistrza. W oświadczeniu rada miała przyznać, że swoją uchwałą wyrządziła mu krzywdę, jak i samej gminie, za co przeprasza Wojciecha Kocińskiego i wszystkich mieszkańców gminy. Ponadto żądał zwrotu kosztów poniesionych w związku z kampanią wyborczą przed wyborami na burmistrza w marcu 2007 roku.

Co na to Sąd pierwszej instancji? Otóż Sąd w całości oddalił żądanie odszkodowania za krzywdy i rzekome naruszenie dóbr osobistych oraz zwrotu kosztów poniesionych w związku z kampanią wyborczą. Uzasadnił to tym, iż organy państwa zobowiązane są do publikowania informacji o podjętych uchwałach, natomiast w samej uchwale wygaszającej mandat Kocińskiemu nie ma informacji naruszających jego dobra osobiste czy szkalujących. Sąd zwrócił tez uwagę na to, iż były burmistrz nie przedstawił wystarczających dowodów wykazujących koszty poniesione w związku z kampanią wyborczą. Sędzia wyraźnie zaznaczył, że Kociński, będąc burmistrzem, a zatem profesjonalistą, zobowiązany był do przestrzegania prawa i terminów. Uznał, że były burmistrz powinien był złożyć oświadczenie żony jak najprędzej po wyborach. Gdyby to uczynił, nie skutkowałoby to całą opisaną wyżej lawiną zdarzeń. Dlatego winę za zaistniałą sytuację rozłożył procentowo, przypisując Kocińskiemu 70 procent, zaś radzie miejskiej 30 procent, i w takiej proporcji wyliczył kwotę na podstawie podanej przez powoda. Zgodnie z wyrokiem gmina winna wypłacić byłemu burmistrzowi odszkodowanie w wysokości 93.662,84 zł.

Sąd podkreślił, że w momencie podejmowania uchwały rada miejska działała zgodnie z prawem, choć po pojawieniu się orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego rajcy mogli na 2 dni przed wyborami uchylić uchwałę o wygaszeniu mandatu Kocińskiego.

Jak poinformował burmistrz Sycowa Sławomir Kapica, gmina wystąpiła do Sądu o uzasadnienie wyroku, jednak już dziś wiadomo, że będzie składać apelację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto