Jeden z Czytelników "Gazety Sycowskiej" twierdzi, że w przedsylwestrową sobotę doszło tam do kolizji z udziałem autobusu i ciągnika niskopodwoziowego. Dlaczego autobusy nie nawracają na dworcu głównym PKS? Bo to przewoźnicy z różnych oddziałów i nie potrafią się między sobą dogadać. - Chciałem dziś wrócić z Wieruszowa, niestety, kierowca nie zabrał mnie, bo stwierdził, że w Sycowie stawał nie będzie - relacjonuje drugi z Czytelników. – Ucieka im przecież kasa, która firmom Kangurek i Beskid jakoś nie śmierdzi, bo się zatrzymują. A Sieradzowi i Wieluniowi nie pasuje – dziwi się. Jakie widzicie wyjście z tej patowej sytuacji?
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?