Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Syców: Bezdomny prosi o mieszkanie

Dawid Samulski
Zdjęcia: Dawid Samulski
Od pięciu lat jego domami są klatki schodowe lub piwnice. Ostatnio sypia na dworze w zadaszonej wiacie za barakiem nr 17 c. Jego łóżkiem jest zdezelowana wersalka, a pościelą fotelowy materac. – Tej zimy prawie tu zamarzłem – Waldemar Ewald pokazuje odmrożone nogi.

Jacyś ludzie zadzwonili po karetkę i dzięki temu żyję – wzdycha, pokazując nam swoje obecne „mieszkanie”. W rogu stoją dwa stare tapczany, wszędzie pełno puszek po piwie i niedopałków.
– Dajcie mi szansę zacząć żyć jak człowiek – za naszym pośrednictwem prosi władze gminy o przydzielenie socjalnego lokum. – Mam pieniądze, bo dorywczo pracuję na budowlance, lecz na wynajęcie mieszkania mnie nie stać – dodaje 37-letni sycowian.
Na pytanie, czy prawdą jest, iż nadużywa alkoholu, odpowiada: – Obiecuję, że zmieni się to, kiedy dostanę jakiś kąt.
Czy ma na to szansę? Andrzej Dembski, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami w miejscowym magistracie, wyjaśnia: – 23 marca wpłynął kolejny wniosek pana Ewalda o przydział lokalu mieszkalnego, ale zgodnie z uchwałą w sprawie zasad wynajmowania lokali z zasobu mieszkaniowego gminy Syców wnioski złożone w terminie do 30 listopada zostaną rozpatrzone do 31 marca 2013 r.
Naczelnik przypomina, że pierwszy wniosek o wynajem Waldemar Ewald złożył 31.03.2009 r., lecz w trakcie rozpatrywania wniosku przez komisję mieszkaniową ustalono, że był zameldowany na pobyt stały u rodziców przy ul. Komorowskiej 2a/22. – Nie było wyroku sądu dotyczącego jego eksmisji, jednak 9.11.2007 r. wymeldował się z tego mieszkania. Powyższe fakty zdecydowały o tym, że 5.03.2010 r. komisja zaopiniowała jego wniosek negatywnie – zaznacza.
– Ale to właśnie jeden z członków komisji mieszkaniowej doradził mi, żeby się wymeldować. Mówił, że wtedy na pewno mieszkanie mi dadzą – oburza się Waldemar Ewald.
Fakt jego dobrowolnego wymeldowania się z Komorowskiej potwierdza Iwona Michalak-Bober, kierowniczka Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sycowie. Nie kryje, że jest bezdomny, bo nadużywa alkoholu, nigdy żadnej terapii nie doprowadził do końca, więc nie czyni żadnych starań, aby zmienić swoją sytuację życiową i materialną.
– W styczniu 2011 r. otrzymał skierowanie na 6-miesięczny pobyt w Ośrodku Leczenia Uzależnień „Zaroślak” w Borach Tucholskich. Na koszty przejazdu, zakup odzieży i środków czystości otrzymał zasiłek celowy w wysokości 300 zł, jednak leczenie przerwał. W sierpniu zeszłego roku zeszłego roku zwrócił się o pomoc finansową z noclegowni im. św. Brata Alberta we Wrocławiu i taką pomoc otrzymał. Również w roku bieżącym dwukrotnie otrzymywał pomoc finansową w formie talonów oraz zakupu obuwia. W styczniu dostał zasiłek na pokrycie kosztów przejazdu do noclegowni we Wrocławiu – wylicza kierowniczka.
– W mieście jest tyle pustostanów. Dajcie mi tę ostatnią szansę – błagalnym tonem, ze łzami w oczach, prosi Waldemar Ewald.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto